tag:blogger.com,1999:blog-83069114781435532932024-03-19T16:03:24.105-07:00MEandJustinAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.comBlogger21125tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-30528880383820609042016-04-18T10:05:00.000-07:002016-04-18T10:05:03.790-07:00Wielki powrót????!! Witam witam!<br />
osobiście uważam ze nalezą sie wyjaśnienia bo dodaje sobie tu rozdziały spontanicznie jak mi sie chce zostawiajac was (jesli ktos to jeszcze czyta lool) w niewiedzy...<br />
A wiec zacznijmy od tego ze dawno nie wchodzilam na bloggera i totalnie zapomniałam o tych ff...<br />
Pisze teraz na wattpadzie (zaczynam pisać) opowiadanie o Niallu i o Zaynie. Postaram sie tez cos o Justinie oczywiście ale trzeba miec najpierw jakis pomysl oXDD<br />
Ale przychodzę do was tutaj z pytaniem<br />
chcecie kontynuacji na wattpadzie?<br />
osobiście wiecej jest na Blonde Beauty (moj blog)<br />
moze cos ogarnę, macie do wyboru to albo Never Say Never Baby<br />
Wyglądałoby to tez troszke inaczej byłaby taka sama fabuła ale napewno bym to poprawiła<br />
Bo czytając te moje wypociny smieje sie do siebie:)))<br />
nie ignorujecie tego posta prosze!<br />
to bardzo ważne!<br />
<br />
Buziak!Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-48338482881591312782015-11-07T07:46:00.001-08:002015-11-07T07:46:05.452-08:0015: Lubisz jak jestem dla ciebie zimnym chujemMijały miesiące, czy cos sie zmieniło? Oczywiście ze tak. Justin, chlerny Bieber, obiecując poprawę swoim faną i ludzią z branży wydaje niedługo płytę. Ja w tym samym czasie kończę szkole, a także moj związek. Jestem szaleńczo zakochana w Justinie który dwa miesiące temu rozstał sie z panna "Wyruchaj mnie" mówiąc że chce mieć ułożoną i pożądana dziewczyne. <div>W tym momencie ja i Justin siedzimy razem w jednym pokoju patrząc pusto w ścianę... No cóż zmęczenie daje nam obu znak że trzeba isc juz spac. Wyszło jak wyszło ze przed wydaniem płyty a także miesiąc po wydaniu musze dzielić z nim dom. Często jest chamski ale przy tym strasznie seksowny. Umie mnie podniecić bardziej niż ktokolwiek inny. Czasami sami siebie zaspokajamy nawzajem. On to lubi. Ja to kocham. Nie mam żadnych zachamowan w moim zachowaniu. Jak żyć, to żyć pełna parą. </div><div>Wreszcie postanowił sie odezwać.</div><div>-chce sie pieprzyć. Teraz.- odparł nie jąkając sie przy tym, lecz pewnym siebie głosem.</div><div>- Oh moj drogi troszeczkę szacunku.- </div><div>Odezwałam sie </div><div>-Skarbie. Potrzeba ci męskiej ręki, szczególnie między udami..-</div><div>Pieprzony dupek Justin Bieber </div><div>- Moje rzęsy są dłuższe niż twój kutas- odparlam obojętna</div><div>- no cóż, czyli nie chcesz zeby ten kutas pieścił cie od środka?- zachichotał złośliwie i odwrócił wzrok w telewizje. </div><div>- Dobra Bieber koniec tej gry słownej, ruchania nie będzie bo mam okres także bajlando- zaśmiałam sie. Justin od dłuższego czasu próbuje mnie namówić do sexu jednak za kazdym razem mu to nie wychodzi, kiedys robiliśmy to prawie co dzień, teraz? Wiem ze jest ze mną w pewnym sensie tylko dlatego... </div><div>- jestes zjebana moja droga- odpowiedzial i wstał szybko z naszej turkusowej kanapy. Nie ukrywam, cios prosto w serce. </div><div>- Czemu ty zawsze jestes takim tępym i podłym chujem Bieber?</div><div>Zapytałam </div><div>- Lubisz jak jestem dla ciebie zimnym chujem, lubisz gdy cie jebe, lubisz wszystko we mnie, nie lubisz tego pierdolenia o milosci o kochaniu, nie lubisz jak rozmawiamy o uczuciach. Ty lubisz mojego kolegę a on lubi twoja koleżankę. Nie chcesz żebym wrócił do ciebie z kwiatami, wolisz żebym wrócił napalony. Chcesz mnie bo nie boje sie złapać za twoja dupe i przycisnąć cie do ściany w mieście na środku ulicy. I nie pierdol ze tego nie lubisz bo to wlasnie we mnie kochasz... Hmm mam racje?</div><div>-masz:))</div><div><br></div><div><br></div><div><br></div><div>___________________________________</div><div>Rozdział krotki pisany na telefonie... </div><div>Zamierzam kontynuować tego bloga, ale zakładam rowniez drugiego. Buźka </div>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-79540120009436608852015-01-29T09:14:00.000-08:002015-01-29T09:14:13.220-08:0014: Twoja nowa suka>>>> jaZaczynam dzień z grymasem na twarzy. Niedługo wychodzę, ze szpitala. Justin nie odwiedzał mnie od momentu kiedy się ocknęłam z transu i powiedziałam mu że nie ma dla nas szans. Cały czas o nim myślę, myślę o tym co robi co czuje. O tym jak dziś wygląda, to chore. Człowiek który tak bardzo mnie zranił nadal ma pierwsze miejsce w mojej głowie. Chciałabym to zmienić, ale bardzo ciężko pozbyć się z głowy człowieka który jeszcze niedawno tyle dla mnie znaczył. Jestem głupia? Heh może? Myśle że to stwierdzenie nie jest błędnym<br />
Moja mama przyjechała pod szpital autobusem koncertowym, który obecnie nie jest w użytku dlatego moje zdziwienia po prostu było bezgraniczne. Z autobusu po kolei wyszła mama, ryan, Destiny, reszta bieber teamu i człowiek który zranił mnie najbardziej wraz ze swoją szmatą. Selinka i Justin. Mój strój okazjonalnie był nawet w porządku. Jednak moja twarz. Lepiej nie komentować. Moje rany na ręce były starannie opatrzone.<br />
Bieber ruszył za rękę z mała szmatą, a ja szybko postanowiłam sie schować. Ostatnią rzeczą jaką chciałam teraz robić było spotkanie z nimi. Wolałam wrócić do domu na pieszo czy jakoś, na pewno nie z tymi idiotami.<br />
-Roz? Gdzie jesteś??- Moja mama właśnie przekroczyła próg szpitalu.<br />
-Ugh, tu mamo!- zawołałam z uśmieszkiem przyklejonym na twarzy<br />
Ruszyłam powolnym krokiem w ich stronę. Bieber miał na sobie kaptur bo przecież nie chce narobić szumu.<br />
Gdy zbliżałam sie do nich ujrzałam osob która rozpromieniła mój dzień. Nick. Tak jakby przez cały mój pobyt w szpitalu rozmawialiśmy przez telefon i pisaliśmy. Można powiedzieć, że za nim tęskniłam najbardziej.<br />
- Nick!!! Przyjechałeś!!- Rzuciłam mu się na szyje mając kompletnie wyjebane na innych.<br />
-Hej Roz. Jak się czujesz? -Spytał<br />
-Dobrze. Hej wszystkim możemy jechać- Nie miałam zamiaru witać się z panem Bieberem i Selinką dlatego im rzuciłam ciche cześć i udałam sie po walizki.<br />
Wychodząc ze szpitala poczułam lekkie klepnięcie w pupe. Za mną nie było nikogo prócz Justina. Miałam ochotę się odwrócić i przyłożyć mu z liścia ale się powstrzymałam. Selinka i Nick zostali w szpitalu dlatego, że ona ma tam przyjaciółkę a Nick kumpla. Gdy usiedliśmy już w Bieber busie zajełam miejsce na samym końcu.<br />
-Mogę sie przysiąść?- Spytał lekko ochrypnięty głos który kiedys działał na mnie jak miód na misia<br />
-Tsaa-przeciągnełam obojętnie<br />
-Czemu sie nie odzywasz?- Spytał nie dając mi w spokoju olewać go.<br />
- Bo nie mamy o czym gadać? Myśle że to logiczne...- Posłałam mu proste spojrzenie. Jego tęczówki nadal na mnie działają dlatego wole na nie nie patrzeć.<br />
-Jezu, przestań robić drame ok? Zazdrosna jesteś?- I w tym momencie wybuchłam śmiechem.<br />
-Serio ? Człowieku, przez ciebie cierpiałam, teraz nawet nie moge na ciebie patrzeć.- Odezwałam się opryskliwie i chłopak dalej już nie ciągnął tematu.<br />
Rozwala mnie to jaki on jest głupi.<br />
Ale fakt faktem<br />
Kiedyś jednak coś do niego czułam<br /><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
_------------------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
wielki powrót? tak można tak powiedzieć xd<br />
mam nadzieje że rozdział w miere ok bo dawno nie pisałam xdee<br />
sorka za moje błędy orto bo nie sprawdzałam.<br />
KOMENTUJCIE!!!!! TO MOTYWUJE DO PISANIA DALEJ!!<br />
KISKIAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-71667534778797516382014-06-18T09:25:00.001-07:002014-06-18T09:25:52.626-07:0013: Trochę za późno na przeprosiny.<i>Biegnę, biegnę nie mam siły. Upadam. Czy to koniec? Chce dożyć lat w których zobaczę moje wnuki. Umieram. Martwe ciało leży a dusza powoli się ulatnia. To chyba odpowiedni moment by powiedzieć światu co tak naprawdę dla mnie znaczył. Justin Bieber. Człowiek przez którego moje ciało oblegał paraliż gdy tylko się uśmiechał. Człowiek który, zawsze był nędznym chujem i nic nie watrą dziwką wpływał na mnie tak jak nikt inny. Był moim nałogiem, niestety, każdy nałóg zabija. Alkohol, narkotyki, papierosy. On był tym wszystkim dla mnie. Uzależnił mnie i nagle zabrakło go. Mam syndrom odstawienia. Heh... właściwie miałam. Trzęsły mi się ręce. Bolała mnie głowa i brzuch. Byłam wiecznie zła. On teraz pewnie gdzieś podróżuje, a ja chowam się w lesie przed ludźmi. Nie umiem nawiązać porozumienia ze światem i ludźmi. Są dla mnie jak inna rasa. Kto wie co mogli mi zrobić? Mogli zabić. Mogli zranić. I tak dostawałam od życia co dzień nowe rany. Nie mogę obwiniać siebie, a więc mogę obwiniać jego. Pieprzonego chuja. Justina Biebera. On mnie zabił. Nie pozostawię tego tak. Zabawił się mną. Tym samym zniszczył mnie od środka.To dziś umarłam... W ten dzień.... Mija rok od kiedy się rozeszliśmy tym samym mija rok od kiedy odeszła dawna Roz, a na jej miejsce wkroczyła zupełnie inna dziewczyna. Która być może dobiła się jeszcze bardziej. </i><div>
<i><br /></i></div>
<div>
<i><br /></i></div>
<div>
<i><br /></i></div>
<div>
Otwierałam powoli oczy które okazywały przede mną nieograniczoną biel. Było biało tak jak w szpitalu. Chwila, ja jestem w szpitalu. To wszystko to był sen i nadal żyje. Niestety. Myślałam że Bóg oszczędzi mi już cierpienia. Nagle drzwi się otwierają. Człowiek w białym kitlu podchodzi do mnie i świeci mi oczy latarką. Chce coś powiedzieć, ale nie umiem. Nie mogę. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
-Paraliż stopień trzy.-Powiedział człowiek w kitlu.-Nic nie mówi ale żyje, potrzebuje czasu jak nie odezwie się w ciągu 24 godzin nie odezwie się już nigdy.-Spojrzał na roztrzęsioną kobietę która zapewne była moją matką. Nie pamiętam nic oprócz winowajcy tego wszystkiego co ze mną związane. Justina Biebera. </div>
<div>
-Doktorze ale dokładniej, co jej jest?-Zapytała kobieta którą powinnam nazwać mamą-Upadła na głowę i możliwe że doznała wstrząsu. Jak mówiłem ma paraliż który zagraża jej życiu. Jeśli dziś się nie odezwie, jak mówiłem nie nastąpi to nigdy, nic zapewne nie pamięta, chyba że jest jakieś zdarzenie mocno emocjonalne które wydarzyło się w jej życiu.-Gerry, bo tak miał na imię pan w białym kitlu spojrzał na moją rodzicielkę. Moje oczy skierowane były przede mnie. Nic ciekawego w tej ścianie ale to ona mnie uszczęśliwiała.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Siedziałam tak póki ktoś nie wszedł do mnie do sali. Tym kimś była młoda dziewczyna o brązowych włosach i stylowym ubraniu. Kojarzyłam ją. Mój wzrok na chwile na niej spoczął, ale chwile później powędrował w to samo miejsce co przedtem. Dziewczyna zaczęła swój monolog.</div>
<div>
-Może mnie nie pamiętasz, może mnie nie słyszysz, ale to ja Des, Destiny. Twoja najlepsza przyjaciółka. Boli mnie twoja krzywda. Cierpię razem z tobą. Nie mogę patrzeć jak się męczysz. Justin, on taki jest i powinnaś o tym wiedzieć. Skoro wiesz jak to cierpi to muszę ci coś powiedzieć. Zerwałam z Ryanem dla ciebie. Będziemy cierpiały we dwie. Będzie tak jak dawniej. Tylko proszę powiedz coś. Obojętnie co., ale proszę nie zostawiaj mnie samą. Bez ciebie nie dam rady.-Szlochała dziewczyna w moje kolana. Chciałam jej coś odpowiedzieć tak bardzo chciałam. Nie mogłam. Byłam swoją niewolnicą. Bolała mnie myśl że to wszystko przeze mnie. Jej płacz jest wywołany tym że moje głupie organy nie chcą nic powiedzieć. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Godzina 23 nic ciekawego nie robię. Siedzę i gapię się w tą samą ścianę już od parunastu godzin. Z mojej perspektywy była ona bardzo interesująca, ale normalny człowiek powiedziałby że jest ona zwyczajną, najzwyklejszą ścianą. Nagle usłyszałam ciche otwieranie drzwi. Do pokoju wszedł chłopak o silnej sylwetce i kapturem na głowie. Usiadł na krześle obok mojego niewygodnego łóżka i spojrzał w moje oczy. Był to sprawca całego cyrku który teraz odbywał się wokół mnie. Człowiek który zabił mnie od środka. Justin Drew Bieber we własnej osobie. </div>
<div>
-Roz, Roz ja nie wiem od czego zacząć.-Jego monolog był kolejnym z tych które pragnęłam uniknąć. </div>
<div>
-Potrzebuję cię. Jesteś nadzieją na lepsza jutro. Ja nadal cię kocham. Zmieniłaś mnie na lepsze. Ja wiem że to spieprzyłem i nie liczę na drugą szanse. Ale zostań potrzebuję cię <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjp8pxh2pScd-s-eJdpPemv5yB5I8gofRj8K09z05ZJNG9j9HGudfcQjgzXpEs7LZ675fnVBy80LEYA8IC-w-6bw_rFngpVdj1rR6V5UHco9thzU-l-scYI0u61sPApOLMPmBMiRaGA254/s1600/cf7647cf000e472b53373de9.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjp8pxh2pScd-s-eJdpPemv5yB5I8gofRj8K09z05ZJNG9j9HGudfcQjgzXpEs7LZ675fnVBy80LEYA8IC-w-6bw_rFngpVdj1rR6V5UHco9thzU-l-scYI0u61sPApOLMPmBMiRaGA254/s1600/cf7647cf000e472b53373de9.gif" height="223" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
Z moich oczu zaczęły wypływać łzy. On tak strasznie mnie zranił, a teraz mysli że mu wybaczę.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBMU779a3IyoAShlQg__pymVJEuxRBxDf4unPBMqSK8nLwHj4hLQrKavbr3eEu3nbRwkeUVif0jN-stymBfbC6JN2nqbwcSCHF7SDvo79sKp9u9Aaok-CtgD65LoSD8WDZNe0HVgbZ52A/s1600/0c8b2bb400143cc6535fb0d9.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBMU779a3IyoAShlQg__pymVJEuxRBxDf4unPBMqSK8nLwHj4hLQrKavbr3eEu3nbRwkeUVif0jN-stymBfbC6JN2nqbwcSCHF7SDvo79sKp9u9Aaok-CtgD65LoSD8WDZNe0HVgbZ52A/s1600/0c8b2bb400143cc6535fb0d9.gif" height="179" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
-Przepraszam cię Roz-Powiedział przez łzy. Nie winie go. To nie jego wina. Jezu co ja mówię? On mnie zranił. Nie zasługuję na drugą szanse.Moje siły powróciły z myślą że on teraz cierpi. Jest godzina 23:50 może jeszcze nic straconego. Musze spróbować powiedzieć chodź zwykłe głupie "nie". Straciłam na ważności i jestem wykorzystaną zabawką.</div>
<div style="text-align: left;">
-<b>Trochę za późno na przeprosiny.- </b>Odpowiedziałam mu dziwiąc się że jeszcze miałam na to siłę. Powiedziałam słowa które dla mnie były czymś więcej niż tylko układanym zdaniem w mojej głowie. One dały mi do myślenia. On na mnie nie zasługiwał nie mam zamiaru mu wybaczyć</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Jestem kobietą, a nie zabawką.......</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
_____________________________________________________________________________</div>
<div style="text-align: center;">
No i mamy następny. </div>
<div style="text-align: center;">
Nie będę wam marnować czasu słowami typu mam nadzieje że wam się podobał</div>
<div style="text-align: center;">
bo to musicie ocenić sami.</div>
<div style="text-align: center;">
Przepraszam za błędy. </div>
<div style="text-align: center;">
ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA CHODŹ BY ZWYKŁA KROPKĄ.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Do zobaaa..</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-67618860440407652302014-05-09T01:40:00.001-07:002014-05-09T01:40:30.415-07:0012:Żyletka Siedząc w samotnościach doszłam do jednego. Jestem nic nie watrą dziwką. Wszystko mnie już spotkało, ale zdrada osoby którą kochałam? Ludzie to nuż w serce i kopnięcie w krocze jest mniej bolesne. Wyobraźcie sobie mój ból. Nie da się wyobrazić sobie czegoś czego nigdy nie zaznałeś albo nie zaznasz. Bo to wszystko jest po to by mnie dobić? zabić? Czemu ze mną nie zerwał skoro mu się znudziłam? To byłoby dużo lepsze od zdrady i tym samym zrujnowania mi życia. Ale co on tam wie....... Justin pieprzony Bieber kurwa. Ten człowiek może mieć każdą wystarczy że kurwa na nią spojrzy, a ona go prosi żeby ją bzykną. Ba ona go błaga. Teraz wszystko stało się jasne. On był ze mną tylko po to by mnie bzyknąć i zostawić, albo zdradzić. Wstałam o ostatnich siłach i poszłam do łazienki. Moje oczy, moje włosy, moja postawa. To nie ja. To nie ta sama dziewczyna co była dzień temu. To laska której nie potrafię poznać. Pewność siebie=brak.Schludny wygląd=brak. A co najważniejsze zero uśmiechu i cienia szczęścia na mojej twarzy. Czy to właśnie ten dzień kiedy sięgnę po moją dawną przyjaciółkę. Żyletka.Tak to było wyjście awaryjne które zawsze mi pomagało no cóż może i teraz pomoże<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUDkIEPVQb_BjKt5OYPqYPTEbvyzZBX6C_7wUpACW4ENUU4DvF-EfEnndO6_Ugczz0JC73w34b67wAUAo0BzFiA2iIwe-6OUkBPeMBmWH1Er13HvaNRAUlZzbRwFHtSCmxEDf1uL6dlQI/s1600/tumblr_n2g18gHW521tvyb9fo1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUDkIEPVQb_BjKt5OYPqYPTEbvyzZBX6C_7wUpACW4ENUU4DvF-EfEnndO6_Ugczz0JC73w34b67wAUAo0BzFiA2iIwe-6OUkBPeMBmWH1Er13HvaNRAUlZzbRwFHtSCmxEDf1uL6dlQI/s1600/tumblr_n2g18gHW521tvyb9fo1_500.gif" height="190" width="320" /></a></div>
Nic nie mówiąc wyszłam z łazienki i poszłam do szafy wyciągnęłam zestaw :<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkAh23eYxX8E5j2rHzGwZMNVhlQ0Xcaqmgt8hDgfD1xlfVnNPwdj8EE7PsYNe9ug7PMo0CWRADCFylzPivqnPAFTmJxH2sYdnwoTSS75R1plPy3S-2YKTEdfCqC6W5ARyMO39VajqvmQc/s1600/images+(13).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkAh23eYxX8E5j2rHzGwZMNVhlQ0Xcaqmgt8hDgfD1xlfVnNPwdj8EE7PsYNe9ug7PMo0CWRADCFylzPivqnPAFTmJxH2sYdnwoTSS75R1plPy3S-2YKTEdfCqC6W5ARyMO39VajqvmQc/s1600/images+(13).jpg" /></a></div>
<br />
<br />
*1 godz później*<br />
Przebrana, umyta i uczesana wyszłam z łazienki z bandanką na ręce. Nie chce żeby Des się dowiedziała i tak musiałam zadzwonić do taty i to wszystko wyjaśnić , a ona jest na siebie zła za to, że to zrobiłam. Ona myśli, że jej problemy z kasą są ważne tak jak Bóg wie co. Dla mnie pieniądze to nie problem, a jeśli jej to pomorze to będzie to dla mnie jedyna rzecz z której mogłabym się ucieszyć. Postanowiłam nie marnując dnia wyjść gdzieś na miasto i nie przejmować się niczym.<br />
<br />
<br />
<br />
Wyszłam z budynku tyłem bo recepcjonistka ostrzegła mnie przed, tymi fankami i reporterami. Udałam się do sklepu z butami i kupiłam sobie z trzy pary. Poszłam przed siebie i nie zważając na nic szłam i szłam. Jednak jedno stoisko wywarło na mnie taki ból brzucha, że myślałam, że upadnę. Łzy znów zaczęły napływać mi do oczu. Gazeta <i>Seenlin tEen </i>napisała ,,<i>Młody piosenkarz Justin Bieber znalazł sobie kolejną d*%ke? Jego niedawna dziewczyna Rozalia nie będzie zadowolona. Chłopak ostatnio wyzwał ją od nic nie wartych szmat i suk, które jak twierdzi młody piosenkarz ma na skinienie palcem. Potem opublikował zdjęcie jego i jakieś laski która wygląda nie gorzej od niedawnej wybranki piosenkarza. Dodajmy jeszcze tylko sytuacje w jakiej może znajdować się dziewczyna. Rozalko pociesz się tym, że nie ty jedna zostałaś tak podle wykorzystana. Miley Cyrus i Demi Lovato też dały się mu okiwać. Tak jak i ona młode gwiazdki Disneya miały złamane serce przez tego samego osobnika teraz się wspierają i są przyjaciółkami. Co będzie się działo dalej? Tego dowiecie się niebawem....</i><br />
<i><br /></i>
Ciemność, czy ja umieram. Heh oby.......<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
_________________________________________________________________________________<br />
Przepraszam za taką przerwę, ale wiecie brak weny na ten blog. Cały rozdział jest smutny ponieważ ja też mam ochotę się zabić. Mam dość moich kolegów z klasy męczą mnie ich głupie zachowania. No, ale nie będę wam truła tyłka bo każdy ma własne problemy.<br />
<br />
<br />
<br />
Do następnego! ;***<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-77974337179309444322014-03-26T01:52:00.001-07:002014-03-26T01:52:58.545-07:0011: To koniec!!Zobaczyłam Biebera całującego Selenke. Nic się nie odezwałam. Nawet nie zaczęłam ryczeć. Czekałam aż on mnie zobaczy. Oderwał się od niej i spojrzał na mnie.<br />
<br />
<br />
-Dobra ok, za ile skończycie bo nie wiem kiedy mam przyjść po moje rzeczy.-Powiedziałam sucho Bieber się uśmiechnął i podbiegł do mnie. Zaczął mnie tulić i mówić jaka to ja jestem wspaniała. O co mu chodziło? Czy on właśnie myślał że nadal jesteśmy razem? Że mu wybaczam? On głupi jest? Na serio się pytam bo chyba na to wygląda. On myślał że ja mu to tak po prostu wybaczam? Całował się z moim wrogiem numer jeden. Byłam coraz bardziej smutna. <i>W pokoju wypłaczesz się do poduszki, a teraz bądź silna!</i> Krzyczał cichy głosik w mojej głowie. Miał on stu procentową rację, bo naprawdę mi smutno i źle, ale czuje więcej złości. On mnie bzyknął i zdradził. Chuj.<br />
<br />
<br />
-Zostaw mnie. Nie rozumiesz? Pytałam kiedy skończysz całować swoją dziwkę żebym nie musiała tego oglądać. Rozumiesz? Jesteś chujem.Mówiłeś że mnie kochasz, że jestem najważniejsza. A teraz? Chciałeś się do niej dobrać. Wiesz Bieber. Tak myślę, że jesteś za głupi na poważny związek. Sorry, ale nie dajesz mi innego wyboru.<b>To koniec!!</b>-Krzyknęłam mu w twarz. Chłopak śmierdział narkotykami. Huh..... myślałam, że to plotki. Wybiegłam z sali i pędziłam tyle ile sił dał mi Bóg. Boże widzisz i nie grzmisz. Mruknęłam cicho i spojrzałam za siebie. Nikt mnie nie gonił.<br />
<i>Chuj</i><br />
<i>Chuj</i><br />
<i>Pierdolony Chuj</i><br />
<i><br /></i>
<i><br /></i>
<i><br /></i>
Dobiegłam do pokoju w 5 minut. Hmm niezły czas. Miałam w dupie wszystko. Ostatnia prosta i........ bum.<br />
Uderzyłam kogoś. Obejrzałam się do góry i ujrzałam Nicka. Tego seksownego gościa z Teamu. Wyglądał mniej więcej tak:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx5Rkofs7FkRqCf3s9caqyLUOLi8TRIFCS00GsYiH1ZQnu33_iIOZhS_e0GvPXbURfsf0tTzTuT26abejxwrYusw-IRqfgQVW3pVGHcftNKRP5gKN-D_8D5p_xF3HjnYDJGAQJGqR04U4/s1600/tumblr_mr5svfIZaY1ra7ulzo1_1280.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx5Rkofs7FkRqCf3s9caqyLUOLi8TRIFCS00GsYiH1ZQnu33_iIOZhS_e0GvPXbURfsf0tTzTuT26abejxwrYusw-IRqfgQVW3pVGHcftNKRP5gKN-D_8D5p_xF3HjnYDJGAQJGqR04U4/s1600/tumblr_mr5svfIZaY1ra7ulzo1_1280.png" height="240" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Gdybym nie była z Justinem pew..... zaraz ja z nim nie jestem. Chłopak podniósł mnie i spojrzał mi w oczy. Widział, że płakałam. Chciał się odezwać, ale nim się zorientowałam przytuliłam go mocno do siebie. Oczy z powrotem mi się zaszkliły. Już nie wstrzymałam łez. Tylko po prostu je wypuściłam. Chłopak odwzajemnił uścisk i teraz czułam się tak pewnie i miło. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
-Zdradził Cię-Powiedział pewny swego. Lekko pokiwałam głową na tak i wtuliłam się jeszcze bardziej w jego ramie. Głaskał moje plecy ręką i nawet nie próbował zejść niżej. On był idealny poczułam jak ktoś przechodzi i odpycha mnie od Nicka. Obejrzałam się i zobaczyłam pana Biebera. Czego on chce?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
-Ty do pracy, a tyy idziesz ze mną-Przeciągnął yy kiedy popatrzył na mnie. Nick powoli odszedł, a ja zostałam sam na sam z tą łajzą. Przyciągnął mnie blisko siebie, ale momentalnie go odepchnęłam. Co to ma kurwa być? Zdradza mnie a teraz taki święty i kochany? O nie, nie, nie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
-Co ty robisz? Mówiłam, że to koniec!-Wrzasnęłam i uciekłam do pokoju zamykając drzwi na klucz. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Ohhhhhhhh to będzie dłuuuugi dzień.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
________________________________________________________________________________</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
No i mamy next. Spodziewaliście się tego? Bo ja nie. Dziękuję za tyle wyświetleń !! Proszę komentujcie nawet zwyczajna kropke postawcie, żebym wiedziała, że czytacie. Do zobaczeniaa !!!</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-65049776903644893632014-02-21T09:06:00.000-08:002014-02-21T09:06:09.071-08:0010: Co Cię Kurwa napadło?Jechaliśmy autobusem chyba z godzinę. Cały ten czas przegadałam z Des. Nie odzywałam się z Justinem. Nie miałam ochoty na rozmowę z kimś takim, kto leci na sex. Nawet nie wiem czy mam ochotę z nim być. Taki chłopak który leci na dupe, cycki i wszystko co plastikowe nie jest dla mnie. Po tych wszystkich przemyśleniach postanowił iść się znowu przebrać. Tylko dlatego, że gdy szłam zamyślona przez korytarz wpadłam na chłopaka który wylał na mnie colę. Byłam cała mokra można powiedzieć że nadal jestem. Udało mi się znaleźć naszą przebieralnie więc wyciągnęłam z torebki zestaw awaryjny właśnie na takie okazję. Wyglądał on tak:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEb2iQ8ABCp1ceA-Nku9HVno6GkOydFbdXpTg57KI4u4x9_i4PEfv0LCckj-nbbPvAzb2stjqp8O_ytnSdw9nxkQYcuTIi9oOXp5jACKuiv5DeA3t4btLS31ONXtYMrZkyydjNQwfSgdk/s1600/images+(6).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEb2iQ8ABCp1ceA-Nku9HVno6GkOydFbdXpTg57KI4u4x9_i4PEfv0LCckj-nbbPvAzb2stjqp8O_ytnSdw9nxkQYcuTIi9oOXp5jACKuiv5DeA3t4btLS31ONXtYMrZkyydjNQwfSgdk/s1600/images+(6).jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Całkowicie ubrana poszłam na sale gdzie zastałam całą ekipę i Des siedzącą samą gdzieś w koncie. Czy ona płakała? Podbiegłam do niej bez żadnego przywitania się z grupą. Siedziała skulona. Kiedy podniosła głowę dało się zauważyć siniaka. Jezu kto jej to zrobił? </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
-Des co się stało kto Ci to zrobił?-Zapytałam mocno przytulając ją do siebie. Płakała dosyć głośno. Jedna grupka dziewczyn stojących na przeciwko nas śmiała się z niej. Byłam zła. Strasznie miałam ochotę jej dowalić żeby jej białe zęby znikły w przeciągu pięciu sekund. Des podniosła głowę i ze wstydu schowała kilka sekund później. Wszyscy się na nią patrzyli. Ich spojrzenia od razu zniknęły gdy tylko popatrzyłam się na nich swoim wrogim spojrzeniem.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
-Przyszłam i się przedstawiłam, a tamta czarna suka walnęła mnie. A wiesz co jest najgorsze? Justin miał to w dupie.-Odpowiedziała. Zatkało mnie jak on tak mógł? Co za kutas jebany. Jak tak można. Może jeszcze ją pochwalił, że dobrze uderzyła? Nie wytrzymałam i wstałam. Byłam zła miałam ochotę zabić Justina i tą sukę. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
-Ty czarna! Co Cię kurwa napadło? Co ona Ci zrobiła? Jakie masz prawo dziwki żeby tak się zachowywać. Mam zetrzeć ci ten chytry uśmieszek z gęby? I tak już jest wypchana botoksem. Poczekaj gdzieś Cię widziałam stałaś na półce w sporzywczaku WSZYSTKO 50% TANIEJ. Więc słoneczko teraz grzecznie przeprosisz moją przyjaciółkę, albo inaczej to załatwimy-Wydarłam się jej w twarz. Tak żałośnie wyglądała. Na plakietce z imieniem pisało Selena plus pojebana suka w moich oczach. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
-Nie wasz się tak do mnie mówić mała szmato. Ja tu żądzę ok?-Odpowiedziała. Jad z jej botoksowego ciała wylatywał warstwami. Nienawidzę takich idiotek jak ona. Tylko przez nie brudzę sobie ręce krwią. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
-Dobra po pierwsze nie jestem szmatą dziffkoo, a po drugie tu chyba rządzi pan Bieber, a nie ty szmato!-Warknęłam. Miałam już odchodzić. Mianowicie stałam już do niej tyłem, ale ta idiotka wymamrotała coś pod nosem, wszystko słyszałam.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
-Ta dziwka myśli że jak się prześpi z Bieberem to jest taka odważna i fajna-Odwróciłam się na pięcie podeszłam do niej na niebezpieczną odległość. Dziewczyna nadal miała ten zadziorny uśmiech na twarzy. No cóż za chwile go straci.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
-Kurwa nie żyjesz-Podeszłam do niej gdy poczułam czyjeś silne ramiona na mojej tali. Bieber próbował mnie uspokoić, a tym samym Ryan Selene. Ta dziwka mnie dobija, ale cóż trudno. Trzeba przeżyć z nią te wszystkie próby.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
-Czy Cię popierdoliło kurwa! Do chuja pana, co wy znowu odpierdalacie?-Zapytał zły Bieber na co ja się tylko wrogo popatrzyłam. Nie będę z nim gadać wyrwałam się z jego uścisku i poszłam usiąść obok Des.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
**</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Po próbie wracałam sobie spokojnie korytarzem. Postanowiłam pozwiedzać nie znany mi do tej pory budynek. Wchodziłam do każdych drzwi. Zostały ostatnie drzwi od sali prób. W sumie muszę wziąść torbe więc nie zaszkodzi wejść. To co tam zobaczyłam sprawiło, że mogłam już położyć się do grobu i nigdy z niego nie wstawać........</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
________________________________________________________________________________</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
No i macie next. Mam nadzieje że się podoba. Jak myślicie co zobaczyła Roz? Ja już wiem. Jak ktoś z was odgadnie to wystąpi w następnym rozdziale. No to zapraszam do komentowania. Pamiętajcie jeśli chcecie być w następnym rozdziale, wystarczy się wysilić i pomyśleć co mogło wpaść do mojej pustej głowy. Do następnego <3</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Buzi ;**</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-22713835303779735952014-02-05T07:50:00.002-08:002014-02-05T07:50:24.106-08:00Nowy BlogZapraszam na nowego bloga http://babyisacrime.blogspot.com/ mojego i mojej koleżanki. Jak chcecie żebym zobaczyła waszego bloga dajcie tytuł w kom, a ja go chętnie poczytam. ;)Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-34896067099249295542014-01-31T11:05:00.000-08:002014-01-31T11:05:36.676-08:009: Odwalcie Się!* Drugiego dnia*<br />
Wstałam obolała. Kompletnie nie pamiętałam co się stało. Obejrzałam się, a obok mojego łóżka na podłodze leżała zaspana Des. Uśmiechnęłam się pod nosem, ale w głębi serca zastanawiałam się co się stało, że ona leży akurat na podłodze, a nie w wygodnym łóżku. Moja myśl wędrowała do tego, że mogło stać się coś złego. Wstałam i lekko potrząsnęłam jej ręką, a ona lekko się przekręciła się i wtedy mogłam zobaczyć jej rozmazany tusz i błyszczyk. Nie wiedziałam co robić, zaczęłam nią trząść. Wreszcie się obudziła.<br />
<br />
<br />
<br />
-Des co się stało? Kochana czemu spałaś na podłodze?-Zadawałam mnóstwo pytań na które oczekiwałam racjonalnej odpowiedzi. W mojej głowie układał się najgorszy scenariusz, to było straszne bolało mnie to, że w moje urodziny, dzień który miałam uczcić moją pełnoletność z przyjaciółmi jedna z ważniejszych osób cierpi i to bardzo widząc po jej stanie.<br />
<br />
<br />
<br />
-Bo.... b-o moja rodzina...... ona....... nie żyje. Muszę wracać do L.A zaopiekować się siostrą, jeśli nie zrobi tego babcia, ona musi zadecydować..-Jej oczy ponownie napełniły się łzami. Było mi tak przykro jej siostra trafi do babci, albo ona będzie musiała przejąć nad nią opiekę. Babcia Des była dobrą kobietą jak byłyśmy małe zawsze jeździłyśmy do niej na wieś, a ona robiła nam te pyszne ciasteczka. Lecz jest mały problem u niej krucho z kasą. Nie mogła by utrzymać siebie i małej Aurelii (Siostry Des, ma 9 lat) to by było za dużo myślałam cały czas jak to rozwiązać. Nie mogłam prosić Justina o pieniądze to nie ładnie i chamsko......... miałam jeszcze jedno wyjście zadzwonić do ojca.<br />
<br />
<br />
<br />
-Tak mi przykro kochanie. Mam pomysł żebyś została i żeby Aurelia zamieszkała u babci. Wiem skąd mogę skołować kasę, ale to musi być wszystko idealnie dograne.-Powiedziałam, a ona spojrzała na mnie ocierając łzy spływające po jej policzkach. Uspokoiła się i spojrzała na mnie wzrokiem <i>Roz co ty masz na myśli?</i>. Postanowiłam, że jej to wyjaśnię.<br />
<br />
<br />
<br />
-Ale , nie mów, że będziesz prosiła o kasę mamę, albo Justina czy kogoś z ekipy. Na to się nie godzę-Wtrąciła szybko, a ja pokiwałam przecząco głową. Na początku przyznam że miałam taki pomysł, ale tak jak mówiłam wybiłam go sobie z głowy.<br />
<br />
<br />
<br />
-Nie no co ty. Jest jeszcze jedna zamożna osoba którą znam i...... kocham? Jak już pewnie wiesz mój ojciec jest w pace i no ten mam do niego telefon, mu ta kasa nie jest potrzebna, a bardzo kocha Ciebie i Aurelię, a zwłaszcza Twoją babcie która zawsze robiła nam kompot i ciasteczka. Myślę, że nawet on ma jakieś uczucia i wiesz zadzwonię do niego, a ty dzwoń do babci i siostry, żeby szykowały się na wyjazd do Las Vegas. Zaraz po próbach zadzwonię do niego, a teraz wstawaj mała jeszcze nic straconego i idziemy na próbę z Bieberem ok?-Zapytałam pewna jej odpowiedzi. Wyciągnęłam już telefon i naszykowałam numer ojca. Wstałam i rozprostowałam kości. Czekając na odpowiedź dziewczyny.<br />
<br />
<br />
<br />
-No ok. Ale ja nie chce zawracać mu głowy no weź nie nie zgadzam się-Zaprotestowała. Zdenerwowałam się nie chcę aby leciała do L.A bo będę za nią tęskni, a co dopiero Ryan.<br />
<br />
<br />
-Nie przyjmuję odmowy. Wstawaj i się ubieraj za chwile idziemy na śniadanie, apotem na próbę. No już bo się spóźnimy-Wstała i poszła do szafy. Ja powtórzyłam jej czynność i podeszłam do szafy. Po długim namyśle wybrałam to:<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi8NVtVOzBto9TYbbFHTEHKj7Q8R2qFEzRbl2eKVueh_GJgE3e2H2HM32GFNj-pLgGXdGgZAp8Ln9otKgZe7afpuEpK4LG5IYNJb_IhuXdBP6Iko4meCGk7z0pSEypPzPR2fLlbvnfJAs/s1600/gjfy.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi8NVtVOzBto9TYbbFHTEHKj7Q8R2qFEzRbl2eKVueh_GJgE3e2H2HM32GFNj-pLgGXdGgZAp8Ln9otKgZe7afpuEpK4LG5IYNJb_IhuXdBP6Iko4meCGk7z0pSEypPzPR2fLlbvnfJAs/s1600/gjfy.jpeg" /></a></div>
Chciałam żeby było luźno i ładnie więc postawiłam na skromność. Moja przyjaciółka też chciała wyglądać ładnie i luźno więc wybrała ten zestaw.:<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrwPnXt_Y94D9s892ugBFhoSPXhpgniUTQoJTG6rSoVe5f1pkJx2af4lmUxs5Nb0KXYPGnUW8_QBcKG1BMJaf3qy9boAvmJyVIQxd7w4RdPb05thAzB0MsssoMkNinJOZrsGqGm26W6YY/s1600/fhcbf.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrwPnXt_Y94D9s892ugBFhoSPXhpgniUTQoJTG6rSoVe5f1pkJx2af4lmUxs5Nb0KXYPGnUW8_QBcKG1BMJaf3qy9boAvmJyVIQxd7w4RdPb05thAzB0MsssoMkNinJOZrsGqGm26W6YY/s1600/fhcbf.jpeg" /></a></div>
Każda z nas wybrała się do innej łazienki. Miałyśmy ich dwie, bo jesteśmy bardzo długo się szykujemy. Wzięłam do ręki plan.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<b>8:00- śniadanie</b><br />
<b>9:00-próba tańca z ekipą</b><br />
<b>12:00-Obiad </b><br />
<b>13:00-Szkoła </b><br />
<b>17:30-Kolacja</b><br />
<b>18:00-Czas wolny.</b><br />
<b>20:00-Ognisko </b><br />
<b>23:55-Cisza nocna.</b><br />
<br />
<br />
Uuu..... Sporo tego. No, ale życie to nie bajka czyż nie? Weszłam do łazienki i natychmiastowo zrzuciłam z siebie piżamę i weszłam pod prysznic. Gdy ciepła woda otuliła moje ciało poczułam, że relaks to jedyna rzecz która teraz mi się naprawdę przydała. Wyszłam już po 15 min i podeszłam do lusterka. Gdy tylko zobaczyłam moją twarz skrzywiłam się na myśl, że wyglądam jak dziwka. Dosłownie każdy mój włos był w inną stronę<b> </b>co sprawiło wielkie obrzydzenie. Rozczesałam je i umyłam zęby. Zrobiłam lekki make-up i zostawiłam luźno rozpuszczone włosy. Wyglądałam w miarę. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam Des patrzącą na zdjęcie rodziny.<br />
<br />
<br />
<br />
-Kochanie nie smutaj, bo i ja będę smutna. Oni są na górze i cieszą się, że widzą jak dążysz do sukcesu. To dla nich ważne, że ich córeczka spełnia marzenia. I pamiętaj, że ja jestem twoją rodziną, Ryan, moja mama i Justin. Kochamy Cię rozumiesz, a teraz chodź na śniadanie. Ryan nie chce patrzeć na smutną minkę.-Pociągnęłam ją za rękę i wstałam. Przytuliłam ją z całej siły do siebie. Tak mi było jej żal szczerze? To ja nawet chciałam płakać, tak strasznie lubiłam jej rodziców. Zawsze gdy mój ojciec pił mogłam do niej iść. Byli wielkim wsparciem i za to zawsze byłam im wdzięczna.<br />
<br />
<br />
-Dobra chodźmy bo za 5 min śniadanie-Pociągnęła mnie za rękę i wyszłyśmy z pokoju zamykając go. Na dole już wszyscy byli. Weszłyśmy na sale która przypominała stołówkę szkolną. Wszystkie oczy skierowane na mnie i na Des. Nienawidzę tego. Justin słodko się uśmiechnął i spojrzał w dół. Wtedy zaczęłam zastanawiać się co ja wczoraj robiłam? To było żenujące. Wzięłam sobie płatki i sok pomarańczowy, a do tego jabłko. Usiadłam z Des na końcu i zaczęłyśmy jeść wybrane posiłki.<br />
<br />
<br />
<br />
-Des, do cholery co ja wczoraj robiłam? Bo widać, że coś poszło nie tak skoro miliony oczu są utkwione w moją osobę- Zapytałam z nadzieją w głosie, że jednak to było nic takiego. Wszyscy patrzyli się na mnie i uśmiechali się do siebie, a zarazem szeptali jedyne co mogłam usłyszeć to ,,Ale zaszalała" ,,Nieźle, Nieźle" a ja jak głupia nie wiedziałam o co chodzi. Po prostu dramat.<br />
<br />
<br />
<br />
-No więc nie wiele pamiętam, film urwał mi się po tym jak poszłaś gdzieś z Justinem, a ja z Ryanem.-Powiedziała, a ja zdałam sobie sprawę że właśnie straciłam dziewictwo z Justinem. Nie wieże w to co usłyszałam, byłam aż tak nawalona? Teraz będą głupie plotki na temat mnie i tego jaką wielką jestem ździrą. Po prostu BOSKO.<br />
<br />
<br />
-Co?!-Krzyknęłam tak głośno, że wszystkie twarze bez pośrednio skierowały się na mnie. Justin tylko się zaśmiał i dalej jadł. Co mu kurwa tak do śmiechu! To mu gratulują, że bzykną laskę, a na mnie patrzą się jak na dziwkę i to przez niego. Wkurzyłam się.<br />
<br />
<br />
<br />
-Dobra czego wy ode mnie chcecie? Opiłam się i przyznam, że nic nie pamiętam, ale halo! To były moje osiemnaste urodziny! Więc proszę was odwalcie się ode mnie. Jestem młoda popełniam błędy i żałuję tego co zrobiłam, ale naprawdę mam tego dosyć. Jak wam się nudzi to zacznijcie pracować, a nie wytykacie błędy innych ludzi. Dziękuje.-Usiadłam, a mina ludzi, a zwłaszcza mojej mamy była bezcenna. Usiadłam i przybiłam piątkę z Des i usiadłam jak gdyby nigdy nic. Mina Justina była smutna, jak by chciał usłyszeć coś innego, ale co? Że chciałam go przelecieć? Ja sobie obiecałam, że aż do ślubu nie będę tego robić.<br />
<br />
<br />
<br />
-IDZIEMY DO AUTOBUSU.!-Krzyknął Scooter i wszyscy poszliśmy do autobusu. Nagle ktoś pociągną mnie za rękę.<br />
<br />
<br />
-O Justin. Cześć. Wiesz muszę się Ciebie o coś zapytać. Co my tak właściwie robiliśmy wczoraj? Bo z tego co widzę coś poważnego.-Zapytałam się Justina który miał lekki uśmiech na twarzy, który coraz bardziej się powiększał. O co tu chodzi?<br />
<br />
<br />
-Cześć. Pytasz co wczoraj robiliśmy no.....em....... wiesz no-Zaczął się jąkać, a ja już znałam odpowiedź. Uprawialiśmy sex.<br />
<br />
-Tylko mi nie mów, że uprawialiśmy sex-Powiedziałam, chociaż byłam pewna, że powie tak.<br />
<br />
<br />
-No. I wiesz co Ci powiem jesteś świetna-To co powiedział dudniało mi w głowie. Chyba nie jestem pewna czy on mnie kocha?<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
_________________________________________________________________________________<br />
Przepraszam, że tak długo nie było następnego rozdziału, nie miałam możliwości by go napisać. Mam nadzieję, ze się podoba. Czy Roz zerwie z Justinem? Czy wszystko się wyjaśni? To w następnym rozdziale.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Pierwszy Kom w następnym rozdziale dostaje dedyk.<br />
<br />
<br />
1 Kom- Next<br />
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-47675685746637489712014-01-11T07:26:00.001-08:002014-01-11T07:26:39.240-08:00Opowiadaniahttp://justinanddemi.blogspot.com/ to jest moje nowe opowiadanie jeśli chcesz abym skomentowała jakiś post u Cb daj link w kom. Może i twoja opowiadanie znajdzie się w tych co czytam?Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-79856998002246945842014-01-07T07:52:00.002-08:002014-01-07T07:52:51.636-08:008: Najgorsze urodziny, a może i najlepsze?Do sali albo raczej naokoło sali było mnóstwo paparazzi. Czemu to ja mam mieć takiego pecha w 18 urodziny? To nie logiczne żeby ludzie mieli w głowie nawligację. Byli wszędzie co nie było spełnienie marzeń. Przerwałam wolnego z Justinem i poszłam. Do mamy.<br />
<br />
-Mamo co się dzieje?- Moje oczy po woli napełniały się łzami. Nie chciałam płakać nie jestem taka miękka co to to nie, ale to bolało i to bardzo.<br />
<br />
-Widocznie paparazzi nakryli Justina i wiedzą gdzie jest.-Wzruszyła ramionami. Czemu jej praca zawsze była ważniejsza ode mnie. Nie obchodził ją fakt, że moge mieć zniszczone urodziny. Ona się do tego przyzwyczaiła, ale ja nie.<br />
<br />
<br />
- Dobra nie będę się z tym godziła jak zawsze nie chce być w gazetach. Nie rozumiesz to miały być moje 18 urodziny jedyny taki dzień, wiedziałam że praca jest ważniejsza ode mnie, ale to przesada pewnie nawet nie<br />
wiedziałaś ile kończe dziś lat? Wiesz co imprezujcie sobie dalej ja się nie chce pogrążać w świat sławy. Wychodzę!- Mama próbowała mnie zatrzymać, szkoda, że jej sposobem. Po prostu powiedziała ,,zaczekaj" co i tak mnie powstrzymalo czułam że ktoś za mną idzie. Nie odwróciłam się jednak tylko poszłam na sale obok. Kiedy usiadłam poczułam dotyk czyjeś ręki. Ręki Justina.<br />
<br />
<br />
-Poczekaj stój!-Krzyknął i złapał moją dłoń. Szarpnęłam go, ale nie miałam wystarczająco siły by go odepchnąć. Niestety nie udało się. Chłopak był przy mnie za blisko o wiele za blisko.<br />
<br />
<br />
-Zostaw mnie!-Próbowałam się wyszarpać z jego uścisku. Lecz nie było mi to jednak dane.<br />
<br />
<br />
<br />
-Musisz się przyzwyczaić do życia w świetle to proste. Ja też nie mam prywatności. - Słowa Justina nie uspokoiły mnie, wręcz przeciwnie. Zaczęło się we mnie gotować. Ja tak nie mogę. Potrzebuje prywatności jak każdy nastolatek.<br />
<br />
<br />
-Co?! Nie Justin ja się na coś takiego nie pisze. Chce mieć prywatność. Wiesz, że dzisiaj są moje osiemnaste urodziny? To powinna być wielka chwila w moim życiu, a tu takie gówno. Wiem, że się starałeś, ale ja tak nie mogę.-Uspokoiłam się. Doszłam do wniosku, że nie potrzebnie wybuchłam. Może nie ma się o co złościć?<br />
<br />
<br />
-Wiem, że to twoja osiemnastka. Dlatego..... Mam coś dla Ciebie mam nadzieje, że Ci się podoba.-Zawiesił mi na szyi naszyjnik z napisem ,,Justin+Roz=Love" Łza spłynęła mi po policzku. Biorąc pod uwage, że naszyjnik był wysadzany diamentami. To był impuls który dały moje emocje. To głupie zachowanie, ale czułam, że jesteśmy sobie przeznaczeni.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
_________________________________________________________________________________<br />
Sorry, że tyle nie pisałam. Przepraszam też za błędy. Nie długo będzie pisała ten blog jeszcze moja koleżanka. Mam nadzieje że podoba wam się rozdział.<br />
<br />
<span style="color: magenta;"><span style="background-color: #20124d;">Czytasz-KOMENTUJESZ</span></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-53319772477440339662013-12-22T00:06:00.002-08:002013-12-22T00:06:37.374-08:00Mój drugi blog.<a href="http://aslongasyouare.blogspot.com/">http://aslongasyouare.blogspot.com/</a> To mój drugi blog zapraszam serdecznie do czytania. Już wkrótce pojawi się nowy rozdział i bohaterowie.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-2873972720159146432013-12-21T23:54:00.001-08:002013-12-21T23:54:16.066-08:00WESOŁYCH ŚWIĄT.<br />
Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia chciałabym wam życzyć, dużo zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń, Dobrych ocen. I przede wszystkim spełniania siebie.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-24787368145162251342013-12-21T23:52:00.000-08:002013-12-21T23:52:36.927-08:007: UrodzinyZeszłam ze sceny. Byłam cała w skowronkach. Justin został i dokończył koncert. Zostały mu chyba 3 piosenki i schodzi.Cieszyłam się, a jednocześnie trzęsłam jak galareta. W końcu Justin skończył koncert i zszedł, nawet nie pamiętam kiedy usnęłam.<br />
<br />
<br />
<br />
******<br />
Wstałam sobie o godzinie 9:00, i zaczęłam się rozglądać. Nigdzie nie widziałam Des. Czuje że się oddalamy to przykre, że nie mam w niej już takiego wsparcia. Obróciłam się na drugi bok i zobaczyłam Justina który przygląda się mi uważnie.<br />
<br />
<br />
-Co ty tutaj robisz? Gdzie Des?-Zapytałam tonem zabójcy, ale chyba każdy głupek wie, że bym go nie skrzywdziła. Jestem za słaba. Nie umiem się bronić choć często na taką agresywną wyglądam. Mogłabym najwyżej kopnąć go w krocze, lub walnąć z plaska nic więcej. Bała bym się, że mi odda. Na pytanie odpowiedział uśmiechem co mnie nie cieszyło.Po chwili się odezwał.<br />
<br />
<br />
-A co nie podoba się, że tu jestem?-Spojrzał na mnie z uśmiechem. Nie przeszkadzało mi to, że tutaj śpi, tylko chciałam wiedzieć gdzie jest Des. Ona pewnie sobie gdzieś poszła i zostawiła drzwi otwarte, a ten cwaniak po prostu wszedł. Był moim chłopakiem z przymusu, i trochę z miłości. Znałam go kilka dni dopiero czego się dziwić?<br />
<br />
<br />
-Nie, ale powiedz gdzie Des i co ty tu robisz- Zapytałam ponownie czekając na odpowiedź która bardzo długo nie przychodziła. Wstałam i poszłam do łazienki się ubrać wzięłam to.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDpyTYSTRfPXhGNilxNX7DkwZEdcO8VAn5obmK6NqdV3BFsJFKeOTLfFH9qxYGG36bsYAtKAwEk7s8GPFq631H5nwZWuq7ftS9ZNiLjrdLbowj9JN-j5i_CNA0gqSIcRBxJiKZSE-S2MU/s1600/71fa0d6d8133d83578d1df93b980a913,62,37.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="302" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDpyTYSTRfPXhGNilxNX7DkwZEdcO8VAn5obmK6NqdV3BFsJFKeOTLfFH9qxYGG36bsYAtKAwEk7s8GPFq631H5nwZWuq7ftS9ZNiLjrdLbowj9JN-j5i_CNA0gqSIcRBxJiKZSE-S2MU/s320/71fa0d6d8133d83578d1df93b980a913,62,37.jpg" width="320" /></a></div>
Ubrałam się sportowo, bo mamy dziś próbę z tancerzami i Biebsem. Nałożyłam lekki make-up i usiadłam koło Justina który znów zasnął. Musiałam go obudzić, ale on tak słodko spał, że patrzyłam się na niego jeszcze tak pięć minut kiedy chłopak wyczuł na sobie moje oczy i ocknął się.<br />
<br />
<br />
<br />
-Zrób zdjęcie zostanie na dłużej.-Uśmiechnął się złośliwie. Czemu on zawsze to robi. Udałam wkurzoną i odwróciłam się tyłem. Chłopak przytulił się od tyłu, słodkooo.<br />
<br />
-Foch-Powiedziałam w złości.Oczywiście mój foch był sprawą udawaną.<br />
<br />
-Co mam zrobić żeby go nie było?-Dopytywał się cały czas trzymając moją rękę i owijając palce wokół mojej tali.<br />
<br />
-Pocałować-Uśmiechnęłam się złowieszczo, ale po chwili mój uśmieszek zniknął, a moje i jego usta złączyły się w jedność. Przerwał pocałunek.<br />
<br />
<br />
-Przebierz się w sukienkę tylko jakąś ładną.-Po co am się stroić na próbę? Spocę się i sukienka będzie do wyrzucenia. Patrzyłam tak na niego z pytającą miną, aż w końcu się odezwał.<br />
<br />
<br />
<br />
-Przebierz się już SIO!-Wypchnął mnie do garderoby i sam poszedł się ubrać.O co mu chodzi do cholery. Może Des ma urodziny? Nie, ona miała już swoje urodziny, ale co może być tak ważne żebym musiała marnować na to czystą sukienkę.<br />
<br />
Ok. To postanowiłam po długim namyśle, że założę to<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjv097ENjDJ7CZ1oTR1HfV0U7Dt0YCfgqOX8eaNUQpbQaCCL6be6PFJ4q6wH8oVqbmAF75a-5lEeCRTPwbs_RqvwOCA0W8Yhlp4Vtt3ChneubDuoNhWSy2-f1cAGmkfrB77QDKWiU8yLBs/s1600/2b5562bba8ae166a6f25ed6e0e63ef3d.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjv097ENjDJ7CZ1oTR1HfV0U7Dt0YCfgqOX8eaNUQpbQaCCL6be6PFJ4q6wH8oVqbmAF75a-5lEeCRTPwbs_RqvwOCA0W8Yhlp4Vtt3ChneubDuoNhWSy2-f1cAGmkfrB77QDKWiU8yLBs/s320/2b5562bba8ae166a6f25ed6e0e63ef3d.jpg" width="320" /></a></div>
Jeśli Justin będzie wybrzydzał to strzele mu w twarz. Ta sukienka ledwo co mi tyłek zakryła, a ja nienawidzę jak chłopak tam się gapi.<br />
<br />
<br />
Justin przyszedł wystrojony w garnitur, z piękną różową muszką. Byłam zaskoczona, że wiedział, że będę miała tą jasnoróżową sukienkę. Chłopakowi chyba podobał się mój strój, ale podszedł do mnie tylko i wyciągnął rękę którą złapałam.<br />
<br />
<br />
**<br />
Cały czas pytałam gdzie jedziemy. Miałam zasłonięte oczy więc nic nie widziałam. Zasnęłam.<br />
<br />
<i>Biegłam przez las tak szybko jak mogłam, byłam coraz dalej, a oni coraz bliżej. Chcieli mnie złapać, ale ja nie dawałam za wygraną . Biegłam dopóki nie wpadłam w dół. Przybiegli i pierwsze co zrobili to, złapali kamienie i zaczęli rzucać we mnie. Śmiali się tak głośno, że dziwiło mnie to, że nikt ich nie usłyszał. Z każdym rzutem bolało coraz mocniej. Jak ja się dałam oszukać, jak jestem naiwna. Myślałam, że on mnie kocha, a teraz chce ,mnie zabić. To bolało nie tylko na zewnątrz, ale i też w środku. Koniec ze mną.</i><br />
<i><br /></i>
<i><br /></i>
-Justin!!!!-Wydarłam się cała zdyszana. Nadal nic nie widziałam.Bałam się, że mój sen będzie proroczy, a tego bym nie chciała.<br />
<br />
<br />
-Co się stało? Miałaś koszmar?-Zapytał z przejęciem w głosie. Bałam się go, tak strasznie, że tylko pokiwałam głową i przytuliłam się do okna.<br />
<br />
<br />
-Dobrze, jesteśmy. Nie bój się nie zrobię Ci krzywdy, nie umiałbym tego zrobić. Chodź zaufaj mi ok?-Podałam mu nieufnie rękę i poszłam za nim. Kiedy byłam w tym dziwnym pomieszczeniu Justin odliczał do trzech. Kiedy skończył.<br />
<br />
-NIESPODZIANKA WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO ROZ!!!- Wszyscy razem krzyknęli to zdanie, które doprowadziło mnie do płaczu. Justin otarł moją łzę. Poszłam w kierunku Des.<br />
<br />
<br />
<br />
-Pięknie tu!-Uśmiechnęłam się do niej, a dziewczyna szybko to odwzajemniła.<br />
<br />
-Justin to wymyślił-Zobaczyłam stojącego za mną Justina który wyciąga rękę na znak, że prosi mnie o taniec. Podałam mu ją i poszliśmy tańczyć.<br />
<br />
<br />
-Nie wiem co Ci się śniło, ale powiedz mi, a ja Cię wysłucham.-Oparłam głowę na jego ramieniu i zaczęłam opowiadać.<br />
<br />
-Zacząłeś mnie gonić z jakimś facetem. Uciekałam, ale potem wpadłam do dziury. Złapaliście kamienie i rzucaliście we mnie. Bałam się Ciebie, bo myślałam, że historia zatoczy krąg. -Poczułam jak jedna łza spływa po moim policzku. Opadła na garnitur Justina. Chłopak to poczuł , bo ścisnął mnie mocniej.<br />
<br />
<br />
Było pięknie................ a może zbyt pięknie.<br />
<br />
<br />
<br />
_________________________________________________________________________________<br />
Roz boi się Justina.? Kto przyjdzie do restauracji ? Dowiecie się czytając następną część.<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-83391807422044468872013-12-16T07:54:00.001-08:002013-12-16T07:54:17.629-08:006: Ja się boje.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvQW9BoVVs7004EUW47XESzwcrkrhMtforemshulTwMdFS6JwgTf70VJprum5jLPL99kkejkeft1o6-ilbC1PxGjzzoKVootRnb_RopDNSxIiXdd96OWXTYSE72Jkv4W0hWXfNOtfY6iM/s1600/galeria_we_dwoje_11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvQW9BoVVs7004EUW47XESzwcrkrhMtforemshulTwMdFS6JwgTf70VJprum5jLPL99kkejkeft1o6-ilbC1PxGjzzoKVootRnb_RopDNSxIiXdd96OWXTYSE72Jkv4W0hWXfNOtfY6iM/s320/galeria_we_dwoje_11.jpg" width="227" /></a></div>
Mój strój widocznie się Justin'owi podobała bo przeleciał moje ciało chyba z 10 razy. Weszłam do basenu i pod płynęłam do Justina. Niby ten basen to normalna rzecz ale jakoś mnie tak jarał, że zachowywałam się jak dziecko. Justin tylko się śmiał i próbował mnie dogonić. Kiedy to mu się udało, złapał mnie i wrzucił do wody. Wyszłam z basenu i udawałam nadąsaną. Chłopak z przejęciem do mnie podszedł i próbował przeprosić, ale ja się odwinęłam i popchnęłam go do wody. Jego piękne włoski oklapły. Wynurzył się i pociągnął mnie za rękę po czym ja też znowu byłam mokra. Chłopak zaczął mnie namiętnie całować. Było bardzo przyjemnie, aż za bardzo. Jus'a ręka powędrowała do kokardki która trzymała mój stanik. Chłopak jednak się przeliczył, bo od razu go odciągnęłam od tej myśli.<br />
-Justin jesteśmy w miejscu publicznym.-Odwiodłam jego rękę. Widziałam, że był zawiedziony. Ja nie jestem taka prosta, jak on myśli. Nigdy nie uprawiałam seksu. Postanowiłam z tym poczekać, bo nie będę tego robiła z pierwszym lepszym.<br />
-A czemu?-Zrobił słodką minkę nr 5 i spojrzał na mnie.<br />
-Nie, nie, nie ja się tak łatwo nie dam.-Zaśmiałam się po czym wyszłam z basenu. Justin za mną. Poszłam do pokoju się przebrać i umyć. (Tak myję się po basenie jestem nie normalna). Gdy weszłam do pokoju Des nie było. Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Za wsze gdy to robię śpiewam, tym razem też to robiłam. Kiedy wyszłam z łazienki zobaczyłam Justina siedzącego na łóżku i patrzącego się na mnie z pożądaniem.<br />
Nie zapominajmy byłam w ręczniku. Zaczęłam go coraz mocniej trzymać. Justin podniecił się,a jego kolega stanął na baczność. Myślałam, że się zacznę śmiać,ale w tej sytuacji on miał przewagę. Przygryzł wargę, co nie ukrywajmy było seksowne.<br />
-Pięknie śpiewasz.-Uśmiechnął się do mnie i wstał z kanapy.<br />
-Justin jak długo tu taj jesteś?-Zapytałam z nadzieją, że chłopak usłyszał tylko trochę mojej piosenki (Tak to była moja piosenka).<br />
-Wystarczająco długo by wiedzieć, że masz talent, czyja to piosenka?-No i się zaczęło. Nie lubię jak ludzie pytają się czyja ona jest, bo potem ich ciekawość dobija mnie jeszcze bardziej.<br />
-Mo-ja-Odpowiedziałam dosyć głośno by chłopak to usłyszał.<br />
-Zaśpiewasz mi ją całą?-Tak naprawdę chciałam mu ją pokazać,ale po co? Teraz kiedy on sam się mnie pyta czemu mam mu nie zaśpiewać.<br />
-Ok, poczekaj.-Zaczęłam śpiewać<br />
<br />
-Piosenka nosi tytuł ,,Let our hearts break."<br />
<br />
<br />
<br />
Honey see how much you've lost ,<br />
Look what ruined .<br />
I'd like to but I can not .<br />
, , For now "is the correct term<br />
<br />
Do not worry about me.<br />
I will give advice. only<br />
do you give ? Do not be afraid<br />
about me. I know what I'm doing.<br />
<br />
<br />
Give yourself time .<br />
Well, maybe a lot of time ..<br />
Try to forget ,<br />
I already did.<br />
<br />
<br />
Think about the past.<br />
And this time, forget about me .<br />
Give yourself a break .<br />
Let our hearts break.<br />
I already gave her .<br />
Let our hearts break.<br />
Now you get it . 2 #<br />
<br />
<br />
When you turn around ,<br />
I will not be there .<br />
Always wanted to be closer,<br />
when I wanted to be on.<br />
<br />
<br />
Please stop it.<br />
You know that none of this .<br />
Think about the past.<br />
Now you know that it's over.<br />
<br />
<br />
<br />
Heart knows what he wants .<br />
And my wants a break.<br />
Let our hearts break.<br />
Let our hearts break.<br />
The baby let it . 2 #<br />
<br />
Let our hearts break.<br />
I do not want to play in a breaker of hearts.<br />
Let our hearts break.<br />
Find your princess.<br />
But not me .<br />
O dear.<br />
Let our hearts break.<br />
<br />
Let it .......<br />
<br />
<br />
Kiedy skończyłam skapnęłam się, że Justin podziwiał mnie. Miałam na sobie nadal ten szlafrok. Kiedy wreszcie się ocknął zobaczył jak wychodzę z łazienki już ubrana w ciuchy. Trochę długo musiał sobie przetworzyć tą piosenkę, Pewnie uważa, że jest brzydka i boi się powiedzieć mi tą wiadomość. Ubrałam się dosyć ładnie jak na koncert.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-f-VXjkhH36DHpU-bFe7IROofeQYt1K9dmmof-tNBL5ZnAOQo0ck6q6GhSw38-bi3Tmmcg97RUQzkqBby4woJf-tk3zth_sbMlzn6ca56TOFjW_3QRiXIst9kjq7u9zDQU5H1_BNz8jQ/s1600/434179012922351658655620.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="239" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-f-VXjkhH36DHpU-bFe7IROofeQYt1K9dmmof-tNBL5ZnAOQo0ck6q6GhSw38-bi3Tmmcg97RUQzkqBby4woJf-tk3zth_sbMlzn6ca56TOFjW_3QRiXIst9kjq7u9zDQU5H1_BNz8jQ/s320/434179012922351658655620.jpg" width="320" /></a></div>
Justin wreszcie przemówił.<br />
-Jedziesz ze mną na koncert, i ze mną śpiewasz. Wszystko uzgodnię ze Scoot'em i po piosence ALAYLM wejdziesz na scenę. Masz piękny głos i po prostu idealne wyczucie rytmu. Umiesz śpiewać, tańczyć i jesteś idealna.-Wybuchał radością. Ja też się cieszyłam. Jutro mam próbę,a teraz mam śpiewać moją piosenkę z Justinem Bieberem.<br />
<br />
Jechaliśmy na koncert jakieś pół godziny. Czekałam za kulisami z Des i ćwiczyłam głos. Nagle miała być piosenka ALAYLM. Zaczęłam się stresować. Kiedy Jus skończył zszedł ze sceny i poszedł po mnie.<br />
-Drodzy Beliebers, to moja nowa dziewczyna Roz, powitajcie ją ciepło. Dziś zaśpiewam z nią piosenkę jej autorstwa. ,,Let our hearts break" mam nadzieje, że wam się spodoba.-Po tych słowach, szepnęłam do Justina.<br />
-Boje się.- On tylko mnie pocałował i zaczęliśmy śpiewać.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Honey see how much you've lost ,<br />
Look what ruined .<br />
I'd like to but I can not .<br />
, , For now "is the correct term<br />
<br />
Do not worry about me.<br />
I will give advice. only<br />
do you give ? Do not be afraid<br />
about me. I know what I'm doing.<br />
<br />
<br />
Give yourself time .<br />
Well, maybe a lot of time ..<br />
Try to forget ,<br />
I already did.<br />
<br />
<br />
Think about the past.<br />
And this time, forget about me .<br />
Give yourself a break .<br />
Let our hearts break.<br />
I already gave her .<br />
Let our hearts break.<br />
Now you get it . 2 #<br />
<br />
<br />
When you turn around ,<br />
I will not be there .<br />
Always wanted to be closer,<br />
when I wanted to be on.<br />
<br />
<br />
Please stop it.<br />
You know that none of this .<br />
Think about the past.<br />
Now you know that it's over.<br />
<br />
<br />
<br />
Heart knows what he wants .<br />
And my wants a break.<br />
Let our hearts break.<br />
Let our hearts break.<br />
The baby let it . 2 #<br />
<br />
Let our hearts break.<br />
I do not want to play in a breaker of hearts.<br />
Let our hearts break.<br />
Find your princess.<br />
But not me .<br />
O dear.<br />
Let our hearts break.<br />
<br />
Let it .......<br />
<br />
<br />
Wszyscy zaczęli bić brawo.<br />
<br />
<br />
<br />
_________________________________________________________________________________<br />
No i mamy next. Ale muszę przyznać, że strasznie długo nie miałam weny. Jeśli blog wam się podoba to pokarzcie go znajomym. KOMĘTUJCIE<br />
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-65938604108915777972013-12-11T07:20:00.000-08:002013-12-11T07:20:17.519-08:005: Ta-ak!Obudziłam się gdzieś chyba o 8:26 i zaczęłam rozglądać się po pokoju. Przypomniałam sobie, że jestem w samolocie i właśnie lecimy na Hawaje.Spojrzałam się w bok. Przytulony do mojego tułowia spał sobie Justin. Tak słodko wyglądał, że nie miałam serca go budzić. Ale ku mojemu zdziwieniu chłopak zrobił to za mnie. Patrzył się na mnie z uśmiechem. W końcu przełamał tą dziwną cisze.<br />
-Cześć jak się spało?-Zapytał, a ja położyłam się powrotem.<br />
-Dobrze. Tylko mam pytanie kto mnie przebrał?-Miałam na sobie zbyt dużą koszulkę Justina.<br />
-Em.......... Ja, ale nie patrzyłem.-Jak można nie patrzeć w końcu mnie musiał przebrać.<br />
-Jak można nie patrzeć?-Zapytałam<br />
-Ja jestem Justin Bieber ja mogę wszystko haha-Odpowiedział, a ja odwróciłam się patrząc w jego stronę , po czym chłopak pogłaskał mnie po policzku.<br />
-Gdzie jest ten basen na który dziś mnie zabierasz?-Dziś jadę na basen dziś on zobaczył mnie gołą fajnie.<br />
(Sarkazm)<br />
-To jest basen obok Hotelu. Duży i głęboki.-Ja bardzo dobrze umiem pływać więc nie sprawia mi to problemu.<br />
-Dobra to ja się idę ubrać.-Wstałam i poszłam do walizki by sięgnąć po kostium. Założyłam jeszcze krótkie kremowe spodenki i słodką bluzkę z pandą.<br />
<br />
Weszłam pod prysznic. Zmyłam z siebie brud po tamtej nocy i potem wtarłam w ciało olejek. Wyszłam i ubrałam kostium pod ciuchy. Nałożyłam lekki make-up i pomalowałam usta bezbarwnym błyszczykiem. Kiedy wyszłam z łazienki zobaczyłam jak Des biegnie w moją stronę z wielkim bananem na twarzy. Po jej uśmiechu widać, że dobrze jej się układa z Ryanem. Kiedy do mnie pod leciała zapomniałam o tym, że byłam na nią zła.<br />
-Jak tam z Justinem?-Wypiszczała mi do ucha.<br />
-A może najpierw ,,Cześć"?-Teraz jak znam moją przyjaciółkę będzie się pytać o wszystko.<br />
-No przestań już ciesz się masz chłopaka!-Wykrzyczała to ostatnie słowo dość wyraźnie, bo wszyscy się na nas spojrzeli.<br />
-Kochana wiesz, że on nawet się mnie nie zapytał o chodzenie? Nie róbmy sobie nadziei to są chłopcy z innej półki niż my!- Spojrzałam jej w oczy i zobaczyłam zawiedzenie i smutek.<br />
-No tak masz rację na razie jesteśmy przyjaciółmi do póki nie spytają się nas o chodzenie.-Uśmiechnęła się sztucznie i pociągnęła za sobą.<br />
-Wysiadamy!!-Usłyszałam donośny głos rodzicielki. Wyszłam z samolotu i poszłam z walizką w ręku w stronę samochodu.<br />
<br />
<br />
Usiadłam na miejscu, a obok mnie miejsce zarezerwował Justin. Nie zaczęłam z nim rozmawiać. Patrzyłam się w okno i bez litośnie obserwowałam widoki. Po chwili wyjęłam aparat i zaczęłam sobie robić zdjęcia. Ze wszystkimi miałam cyknięte jakieś zdjęcie oprócz Justina. Wzięłam aparat i podeszłam do niego. Nagle Jus wziął aparat i zrobił nam zdjęcie jak mnie całuje w policzek. Moje zdziwienie nie sięgało granic przez całą drogę na niego patrzyłam. Kiedy dojechaliśmy wzięłam swoje rzeczy i poszłam pod pokój który dzieliłam z Des. Weszłam po schodach ze wszystkimi rzeczami, razem z moją przyjaciółką. Musiałam iść do toalety, ale Des pobiegła na górę i odtworzyła pokój. Kiedy wyszłam z łazienki wzięłam moje tobołki i poszłam na górę. Próbowałam wejść do pokoju, ale drzwi były zamknięte, oczywiście klucz miała moja droga przyjaciółeczka która sobie właśnie gdzieś poszła. Usiadłam na ziemi i nagle zobaczyłam jak jak przez korytarz idzie piękny blondyn który nagle zatrzymuję się przy mnie.<br />
-Cześć. Coś się stało, że tak siedzisz-Podniosłam się do pionu i słuchałam jego głosu.<br />
-Nic, to znaczy jednak coś się stało, bo moja koleżanka poszła gdzieś z kluczem i nigdzie jej nie ma, a tak po za tym jestem Roz, albo Rozi jak wolisz.-Uśmiechnęłam się przyjaźnie i podałam mu rękę.<br />
-Przepraszam, że pytam, ale przyjechałaś to z Justinem?, a tak poza tym jestem Nick-Co mam mu odpowiedzieć, a jak on nie lubi Justina to wtedy sobie pójdzie i mnie zostawi szkoda.<br />
-Ta-ak, a to źle?-Zapytałam i czekałam z niecierpliwością na odpowiedź.<br />
-Nie, po prostu pracuję u niego przy rozkładaniu sceny, fajnie przynajmniej będziemy mogli się widywać często-Uśmiechnął się, a ja szybko to odwzajemniłam. Rozmawiałam z nim, i zobaczyłam kątem oka złego Justina który idzie w moją stronę kiedy odszedł układałam w głowie najczarniejsze scenariusze.<br />
-Hej, Nick chyba poznałeś już Roz moją nową dziewczynę. Dobra ja się nią zajmę ty już możesz iść, to PA-Odepchnął go. Byłam zła, bo ja wcale nie jestem jego dziewczyną.<br />
-To Pa Nick do zobaczenia!-Krzyknęłam kiedy chłopak odwrócił się i posłał mi miły uśmiech.<br />
-Co ty robisz? -Zapytał z pretensjami w głosie Justin.<br />
-Co? Chyba co ty robisz? Nie jestem twoją dziewczyną. Nawet się mnie o to nie spytałeś, czemu tak zareagowałeś?-Zapytałam znowu siadając, Justin po chwili podtrzymał moją rękę i zaprowadził mnie na dół gdzie wszyscy goście i cały skład siedział. Po chwili kiedy doszliśmy Justin po prosił o uwagę. Uklęk i zapytał.<br />
-Roz czy chcesz być moją dziewczyną?-Było mi strasznie głupio odmówić. Spojrzałam w piękne tęczówki chłopaka i poczułam motylki. Wszyscy mieli wlepiony wzrok w jego i moją postać.<br />
-Ta-ak-Wyszeptałam tak cicho żeby nikt nie usłyszał.<br />
-Co?-Odparł tum wraz z Justinem.<br />
-Ta-ak-Ponownie odpowiedziałam.<br />
<br />
<br />
Justin wziął mnie na ręce i podniósł. Pobiegł do swojego pokoju. Postawił na ziemi.Powiedziałam mu tylko,że potem a teraz idę do pokoju i na basen. Poszłam do otwartego pokoju, paliło się światło od łazienki. Pewnie Des siedzi i przymierza kostiumy. No nic. Ściągnęłam z siebie ciuchy i owinęłam się w ręcznik. Założyłam japonki i zeszłam na basen.<br />
<br />
<br />
_________________________________________________________________________________<br />
Cześć. No i mamy next. Mam nadzieję, że się podobał. Zawsze miło się czyta komentarze wię zostawcie je po sobie. CZYTASZ KOMENTUJ!!!!Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-63105342947536899802013-12-05T06:48:00.001-08:002013-12-05T06:48:47.472-08:004: BoyfriendI nagle złączył nasze usta w pocałunek. Nie opierałam się, bo gdy tylko spojrzałam na te jego słodkie usta od razu chciałam zobaczyć jak smakują. Pocałunek nie był taki krótki, ale nazwać go długim było by błędem. Kiedy się rozłączyłam postanowiłam przerwać niezręczną cisze.<br />
-Co to było?-Zapytałam jak bym nie wiedziała co to pocałunek<br />
-No nie wiem jak to się nazywa w twoich stronach u mnie na to się mówi pocałunek haha-Zaśmiał się po czym zgasić jego śmiech postanowiłam go pocałować, jak by nie było innego sposobu hahah<br />
-Ej, a co to było?-I teraz on się o to pyta? Ludzie gdzie logika?<br />
-Nie wiem jak to się nazywa w twoich stronach, ale w moich to jest pocałunek, lub całus.-Użyłam jego zdania, bo po co mam się męczyć?<br />
-Ej no kradniesz mi powiedzonka.-Nie wiedziałam że zwykłe zdanie które używa prawie milion osób w mieście i na świecie jest wymyślone przez samego Justina Biebera.<br />
-Nie wcale nie................ Co ten pocałunek znaczył?-Zapytałam się głupio bo pewnie dla niego to nic.<br />
-Dla mnie to znaczy, że jesteśmy sobie pisani, wyczułem w twoim pocałunku odwagę i chęć do próbowania różnych rzeczy, takie dziewczyny lubię-Zamurowało mnie właśnie Bieber powiedział, że lubi takie dziewczyny jak ja? Taki krótki dzień, a tyle się dzieje.<br />
-Wiesz lubię wyzwania i je podejmuję.-Odpowiedziałam krótko NIE na temat.<br />
-Wiem, że pójście ze mną na basen jest ryzykowne, ale czemu by nie zaryzykować chyba lubisz ryzyko.-Mrugnął łapiąc moją rękę. Spojrzałam na zegarek.<br />
-Justin jest 24:00 pewnie wszyscy śpią.-Powiedziałam, i przecierałam oczy.<br />
-No to może Ci coś zaśpiewam na dobranoc?-Jej moje marzenie było takie że Justin Bieber śpiewa mi Boyfriend. Nie żartuję.<br />
-Ok, ammm.........Boyfriend?-Zapytałam, ale wiedziałam, że i tak na pewno zaśpiewa.<br />
-Ok idę po gitarę.-Po co gitara? To tylko zaśpiewanie piosenki.<br />
-Dobra już jestem.-Zaczął grać<br />
<br />
<br />
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">If I was your boyfriend, I’d never let you go</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">I can take you places you ain’t never been before</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">Baby take a chance or you’ll never ever know</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">I got money in my hands that I’d really like to blow</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">Swag swag swag, on you</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">Chillin by the fire while we eatin’ fondue</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">I dunno about me but I know about you</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">So say hello to falsetto in three, two, swag</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">I’d like to be everything you want</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">Hey girl, let me talk to you</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">If I was</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">If I was your boyfriend, never let you go</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">Keep you on my arm girl, you’d never be alone.</span><br />
<br />
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">I can be a gentleman, anything you want</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">If I was your boyfriend, I’d never let you go, I’d never let you go</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">Tell me what you like yeah tell me what you don’t</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">I could be your Buzz Lightyear fly across the globe</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">I don’t never wanna fight yeah, you already know</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">I am ‘ma a make you shine bright like you’re laying in the snow</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">Burr</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">Girlfriend, girlfriend, you could be my girlfriend</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">You could be my girlfriend until the —- world ends</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">Make you dance do a spin and a twirl and</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">Boys goin crazy on this hook like a whirl wind</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">Swaggy</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">I’d like to be everything you want</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">Hey girl, let me talk to you</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">If I was your boyfriend, never let you go</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">Keep you on my arm girl you’d never be alone</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">I can be a gentleman, anything you want</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">If I was your boyfriend, I’d never let you go, I’d never let you go</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">So give me a chance, ‘cause you’re all I need girl</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">Spend a week with your boy I’ll be calling you my girlfriend</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">If I was your man, I’d never leave you girl</span><br style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;" /><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;">I just want to love you, and treat you right</span><br />
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Tahoma; font-size: 12px; line-height: 15px;"><br /></span>
<span style="color: #666666; font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">Przestał gdy zobaczył, że śpię. Poczułam tylko jakby ktoś mnie podnosił i zanosił na miękkie łóżko.</span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;"><br /></span></span>
<span style="color: #666666; font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;"><br /></span></span>
<span style="color: #666666; font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;"><br /></span></span>
<span style="color: #666666; font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">_____________________________________________________________________________________________</span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;"><br /></span></span>
<span style="color: #666666; font-family: Tahoma;"><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">No to następny. Bardzo dziękuje za wyświetlenia. KOMENTUJCIE PROSZĘ ŻEBYM WIEDZIAŁA ŻE CZYTACIE, NAWET Z ANONIMA.</span></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-88925226310407704462013-12-02T07:20:00.000-08:002013-12-02T07:20:02.323-08:003: A może nie jest taki zły?Odwróciłam się i zobaczyłam Justina. Nie wiedziałam co powiedzieć. Mam mu powiedzieć ZOSTAW MNIE! albo SPIERDALAJ, czy może raczej mam być miła? Nie chciałam urazić go więc czekałam jak chłopak przerwie cisze. Wreszcie.<br />
-Emm.......... Leciałaś już samolotem?-Powiedział takim dziwnie pytającym głosem, jakby jeszcze chwile temu miał się pytać zupełnie coś innego.<br />
-Tak A co?-Spytałam unosząc moją brew.<br />
-A nic, chodźmy.-Wziął mnie za rękę i pociągną w stronę samolotu.<br />
<br />
<br />
Długo nie czekaliśmy. Kiedy wsiadłam zauważyłam trzymających się za ręce Ryana i Des. Cieszyłam się z jej szczęścia, ale było mi smutno gdy zobaczyłam, że jednak nie siada ze mną. Weszłam do samolotu prawie ostatnia, a kilka osób przede mną był Justin który zajął ostatnie wolne miejsca. Nie miałam gdzie usiąść i nie miałam wyboru. Usiadłam z Justinem. Chłopak miał wielki uśmiech na twarzy z której można odczytać wiele emocji. Usiadłam, nie dlatego, że musiałam tylko dlatego, że mama mi kazała.<br />
-Czego się tak cieszysz?-Zapytałam z głosem takim jakbym mówiła do niemowlaka.<br />
-A ciesze się, że moja przyszła dziewczyna ze mną usiadła.-Dziewczyna? Ja i on? Może i jest ładny, ale hola to Justin Bieber.<br />
-Gdzie siedzi? Usiadłam na niej?-Zapytałam rozglądając się i zaglądając pod fotel.<br />
-To ty.-Powiedział i znowu jego piękne śnieżne zęby ujrzały światło.<br />
- Ja mam być twoją dziewczyną? Ja jestem brzydka, a zresztą mam chłopaka.-Kogo ja oszukuje? Ja i chłopak ychm chyba w snach.<br />
-Tak to pokaż zdjęcia.-Powiedział zły z zazdrości Justin. Chyba mu się podobam.<br />
-Em no ten............... Nie mam, bo zaczęłam z nim chodzić dopiero jakiś tydzień temu.-Oznajmiłam pewna siebie.<br />
-Alis twoja córka ma chłopaka?-Alis to skrót od imienia mojej mamy, wszyscy tak na nią wołają.<br />
-Nie, a co tak Ci powiedziała?-Pokazywałam różne znaki żeby się uciszyła, ale to na nic.<br />
-Tak, właśnie tak.-Położył na moim ramieniu rękę i szepnął mi do ucha.<br />
-Chodź ze mną księżniczko.-Poczułam się wyjątkowo, w końcu Jus nie był, aż taki brzydki. No był piękny. Ale znam go od połowy dnia. No, ale to może wystarczy by się lepiej poznać, takim przykładem jest Ryan i Des.<br />
-Gdzie idziemy?-Zapytałam kiedy szliśmy na sam koniec jego samolotu, dało się zauważyć jak Des całuję Ryana.<br />
-O tutaj.-Weszliśmy do wielkiego pokoju z łóżkiem kanapami, TV i barkiem.<br />
-WoW Ale tu ładnie, ale nadal nie rozumiem po co tu przyszliśmy.-Powiedziałam znów unosząc brew.<br />
-Bo chce Cię lepiej poznać.-Zarumieniłam się, a chłopak, chyba to zauważył bo jego wyraz twarzy mówił ,,Zajebiście wyglądasz"<br />
-To co chcesz wiedzieć?- Zapytałam siadając koło niego.<br />
-Najlepiej o rodzinie o przyjaciołach, o szkole.-Wymieniał<br />
-O rodzinie prawie wszystko wiesz. Jak miałam 11, 12 lat moja mama wyjechała pracować dla Ciebie, zostałam sama z ojcem. Na początku było dobrze, ale potem ojciec odkrył Kluby i tak zaczęła się jego przygoda z alkoholem. Nigdy nie przychodził aż tak pijany do domu, ale często miał nocne wymioty, i wtedy się budziłam. Kiedy rano wstawał strasznie śmierdział, ale mimo wszystko go kochałam. Byliśmy dość zamożną rodziną, dlatego zawsze dostawałam to co chce. Nie miałam takiej sytuacji gdy nie pomogłam dzieciakowi potrzebującemu forsy. W szkole ja i Des byłyśmy najbardziej popularne, ale to dlatego, że byłyśmy fair. W szkole byłyśmy tymi popularsami, lecz zawsze byłyśmy dla wszystkich miłe.-Skończyłam mówić, i zobaczyłam, że chłopakowi kręci się łezka w oku. To on też płacze?<br />
-Współczuję ja chyba nie muszę Ci nic opowiadać, też chciałbym mieć jak ty.-Co? On chciałby mieć jak ja? To ja chce mieć jak on. Nie chodzi do szkoły. Ma milion fanek które pragną go zgwałcić. I co lepsze taka ekipę.<br />
-Nie mam wolności. Chciałbym mieć tak, jak inne nastolatki. Wyjść na deske i nie narażać się na atak fotoreporterów. To jest ciężkie.-Napałana jego bólem, uroniłam kilka łez. Dlaczego ja się tak przejmuję?<br />
-Nie płacz księżniczko.-Teraz był bardzo blisko mnie. Czułam jego miętowy oddech na ustach i po chwili.......<br />
<br />
<br />
_________________________________________________________________________________<br />
Mam nadzieję, że się podoba. Proszę komentujcie i dajcie link w komie z waszym blogiem. Chętnie zobaczę. ;)Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-48184613835008312722013-11-28T08:42:00.000-08:002013-11-28T08:42:25.910-08:002: Nie wcale się nie skompromitowałaś.Rozłączyłam się i zaczęłam płakać. Po chwili ktoś podszedł i otarł moje łzy. Ku mojemu zaskoczeniu był tu Justin. Wiem, że chciał mnie pocieszyć, ale nie chciałam od niego pomocy.<br />
-O..Cześć nie zauważyłam Cię.-Powiedziałam z lekką złością, ale chciałam być też miła, bo był pracodawcą mojej mamy.<br />
-Cześć jeste...-Przerwałam mu.<br />
-Tak wiem kim jesteś, jesteś Justin Bieber. OMG.-Ostatnie słowa wypowiedziałam z ironią, by chłopak poczuł, że nie jestem jego fanką.<br />
-Aha już rozumiem, nie jesteś moją fanką.-Powiedział z uśmiechem na twarz, kiedy ja ocierałam ostatnie łzy.<br />
-Przepraszam, że no wiesz, nie mogę patrzeć jak dziewczyna płacze, wiem co się stało współczuję-Chłopak spojrzał się w ziemie i po chwili zajrzał głęboko w moje oczy.<br />
-Jedziemy dzieciaki.-Krzyknęła moja mama.<br />
-Czy ona właśnie nazwała nas dzieciakami?-Zapytał ze zdziwieniem chłopak, który patrzył głupkowato w moją stronę.Wybuchłam śmiechem.<br />
-Czego się śmiejesz?-Zapytał, a ja nie mogłam się opanować, po chwili wsiadłam do samochodu i pojechaliśmy w stronę domu Des.<br />
<br />
<br />
Chłopcy zajmowali się sobą, a le po chwili podjechaliśmy pod dom Des, która wychodziła obładowana walizkami. Kiedy chciałam wyjść i jej pomóc, ktoś mnie zatrzymał. Tym kimś był Ryan.<br />
-Ja jej pomogę-I wysiadł z samochodu, prosto w stronę zachwyconej Des.<br />
-He-ej jestem De-es.-Zacinała się i patrzyła się na niego jak w lusterko.<br />
-Cześć jestem Ryan, zawsze tak się jąkasz?-Uśmiechnął się w jej stronę.<br />
-Y.. Co nie ja tylko się zagapiłam, no i ten. Emm-Tłumaczyła się zawzięcie ale mało to dało.<br />
-A co takiego podziwiałaś.??-Uśmiechnął się szeroko bo wiedział, że to właśnie jego opczajała Des.<br />
-A ptaki, no i drzewa, możemy już wsiadać?-Skrępowana pokazała na drzwi.<br />
-Tak wchodź.-Weszli do samochody po czym ja przywitałam się z Des.<br />
<br />
<br />
-Czemu mi to zrobiłaś czemu?-Zapytała cicho.<br />
-Ale co, wcale się nie skompromitowałaś.-Pocieszałam ją.<br />
-Taaa echee... Podziwiałam drzewa a gapiłam się w jego oczy.-Nie zauważyła, że za nią siedzi Ryan i Justin.<br />
-O czym tak gadacie?-Wtrącił Justin.<br />
-O o niczym.-Odpowiedziałam desperacko.<br />
-Dobra dzieciaki wychodźcie.-Ktoś krzyknął z daleko i wyszłam na zewnątrz kiedy nagle ktoś złapał mnie za rękę.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
_________________________________________________________________________________<br />
I mamy następny. Jeśli się podoba skomentujcie proszę.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-60418938856645592112013-11-27T07:23:00.002-08:002013-11-27T07:23:23.119-08:001: ŻEGNAJ TATOWstałam dziś jak zwykle koło 6:00 i poszłam pod prysznic. Prysznic trwał około 5 minut, a samo przyszykowanie się około 30. Założyłam bluzkę z przodu krótką, a z tyłu długą krótkie spodenki i Vansy. Umalowałam się jak zawsze delikatnie i postanowiłam zejść na dół. Mój ojciec, był bogatym biznesmenem dlatego miałam to co chce, ale był pewien problem, on pił. Tak często, że bałam się, że mnie uderzy. Nie zawsze przychodził nachlany i naćpany zazwyczaj jak chciał pić całą noc to wysyłam mi SMS'a i nie wracał do domu. Wiem, że mama o tym wie, ale nie chce jej martwić naprawdę mi zależy żeby tam pracowała. Jakoś dziś go nie było spojrzałam na mojego iPhone i zobaczyłam, że tata napisał mi SMS<br />
<br />
<br />
<i>Kochanie, dziś idę się zabawić i nie wracam do 14:00 do domu śniadanie zrobiła Kler, a ty tylko musisz pojechać samochodem, do szkoły. </i><br />
<div style="text-align: left;">
<i>Kocham Tata</i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
Kler to pokojówka, którą wynajął tata gdy zdecydował się na takie życie. Jest jak moja druga matka, kocham ją strasznie, ale ona i tak tu nie mieszka zawsze wychodzi o 16:00 i przychodzi rano o 7:00, ale teraz jej nie było.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Zerknęłam na zegarek i zobaczyłam, że jest już za 15 ósma. Napisałam wiadomość do Des, by wychodziła wzięłam kluczyki i poszłam do samochodu. Przed domem już czekało na mnie moje białe BMW do którego szybko wsiadłam, i ruszyłam w drogę. Des mieszka tylko 2 ulice dalej ode mnie, więc długo nie jechałam. Kiedy dojechałam na miejsce, Des już czekała na mnie przed domem i machała rękom. Weszła i zajęła miejsce z przodu.</div>
<div style="text-align: left;">
-Hej piękna.-Cmoknęła mnie w policzek.</div>
<div style="text-align: left;">
-Hmmm..Hej-Odpowiedziałam smutno.</div>
<div style="text-align: left;">
-Co się dzieje Chodzi o ojca.-Powiedziała stanowczo wpatrując się w moje oczy.</div>
<div style="text-align: left;">
-Tak znowu nie wrócił na noc boję się.-I jedna łza spłynęła z mojego policzka.</div>
<div style="text-align: left;">
-Oj nie przejmuj się zadzwoń po lekcjach do mamy i jej o wszystkim opowiedz.- Moja przyjaciółka zawsze umie mnie pocieszyć. Kocham ją.</div>
<div style="text-align: left;">
-Może i masz rację? Dobra jedziemy.-Wcisnęłam gaz i ruszyłyśmy w stronę szkoły,</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Po paru minutach byłyśmy na miejscu. W szkole uchodzimy za najfajniejsze i najładniejsze dziewczyny. Może to dlatego, że byłyśmy zawsze fair? Na pierwszej lekcji usiadłam z Des, bo Deklowicz (Przezwisko nauczyciela Dekla) się zawsze czepia. Po lekcji która minęła dosyć szybko, poszłyśmy na stołówkę i usiadłyśmy przy stoliku. Mój były chłopak Kamil znów się czepiał , ale jak zawsze ja wygrywałam.<br />
-Szmata siedzi.-Wskazał na mnie palcem.<br />
-O DZIWKA STOI JAAARAM SIEE.-Krzyknęłam na cały głos, śmiejąc się.<br />
-Liż go.-Na to ja, odpowiedziałam.<br />
-Takiego flaka.-I odwróciłam się by dalej jeść w spokoju śniadanie.<br />
-Ale mu pojechałaś.-Powiedział Des<br />
-A co ciota ma za swoje.-I uśmiechnęłam się złowieszczo, w jego stronę.<br />
<br />
**<br />
W końcu ostatnia lekcja W-F jak zawsze biegamy. 10 kółek wokół 4 km stawu. Ja z Des przybiegłyśmy jako pierwsze, i zaczęłyśmy plotkować. Powiedziałam jej że dzwoniłam do mamy i rozmawiałam z nią na temat taty.<br />
-I co powiedziała?-Zapytała zaciekawiona Des<br />
-A żebym się nie przejmowała, a i Ryan Cię pozdrawia.-Widziałam szczęście w jej oczach, ale byłyśmy w miejscu publicznym więc nie wypada się drzeć.<br />
-A to pozdrów go ode mnie.-Uśmiechnęła się<br />
<br />
Po chwili przybiegły ostatnie osoby i poszłyśmy do szkoły. Przebrałyśmy się i poszłyśmy w stronę samochodu. Jest koło 14:00 ojciec pewnie już jest. Odwiozłam do domu Des i pojechałam w stronę swojego. Nagle ujrzałam walizki, przed domem, zamurowało mnie.<br />
-O co chodzi do cholery?-Zapytałam zdziwiona gdy nagle ujrzałam twarz mamy.<br />
-Cześć kochanie. Słuchaj tate aresztowali zdemolował klub i przewoził narkotyki, dlatego jedziesz ze mną w trasę.-Byłam zaskoczona i ucieszona, a zarazem smutna i przygnębiona.<br />
-A-a Des nie zostawię jej tu.-Zaczęłam protestować<br />
-Rozmawiałam z jej rodzicami, jedzie z nami. Będziecie tańczyć w zespole Justina i jednocześnie się uczyć.-Na te słowa mocno wyściskałam mamę i zadzwoniłam do Des.<br />
-Wiesz już.-Wparowałam jak tylko odebrała.<br />
-Taaaak zobaczymy cały świat i zobaczę się z Ryanem i spełnie marzenia o zostaniu tancerkom.-Opowiadała<br />
-Dobra za chwilę przyjedziemy. Ppapa-Rozłączyłam się.<br />
<br />
Nagle ktoś do mnie zadzwonił. Był to ojciec.<br />
-Halo?-Odebrałam nie pewnie<br />
-Cześć, Roz tak cię przepraszam, ja tak bardzo Cię zawodziłem nie chce aby tobie się coś stało jesteś moją gwiazdką. Mogę wyjść za 2 czy 3 lata.<br />
-OK, ale czemu, dlaczego piłeś ćpałeś itp.-Zapytałam z załamanym głosem<br />
-Nie wiem ale wiem że popełniłem wielki błąd. Wybaczysz mi?-Zapytał, a z mojego policzka spłynęła łza.<br />
-Tak oczywiście. Żegnaj tato.-Wyjąkałam przez łzy.<br />
-Żegnaj córciu.<br />
<br />
_________________________________________________________________________________<br />
I jak wam się podoba 1?<br />
Proszę jeśli czytasz to zostaw po sobie komentarz.<br />
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8306911478143553293.post-81324891543388006802013-11-25T07:17:00.001-08:002013-11-25T07:17:30.161-08:00Prolog i Bohaterowie PROLOG<br />
<br />
Hej. Jestem Rozalia, ale wszyscy mówią mi albo Roz, albo Rozi. Prowadzę normalne życie, a może raczej prowadziłam? Pewnego dnia poznałam Justina Biebera. Tak tego Justina Biebera. Nigdy nie byłam jego zdesperowaną fanką która lata jak głupia kiedy on wypowie tylko "Jedno" słowo. Nie sądziłam, że tak to się potoczy. Justin jest naprawdę spaniały, ale czy będę mogła być jego dziewczyną? Jestem taka jakby Zwykła blondynka. Romantyczna, zabawna i przyjacielska. Moją najlepszą przyjaciółką jest Des (Destiny) Jej imię jest pisane z błędem, bo pochodzi z..... Jakiegoś kraju.Moja mama robi za fryzjerkę u Biebera co jest mega wkurzające. Des i moje życie może się zmienić na dobre jeśli to ja podejmę tą ostateczną decyzję.<br />
<br />
<br />
BOHATEROWIE<br />
<br />
<br />
Rozalia Black17 lat<br />
Mam 17 lat. Blondynka o długich prostych włosach. Na ulicy wyróżnia się urodą, niestety. Nie to, że jestem brzydka, ale można nawet powiedzieć, że jestem ładna. Tak mówią mi ludzie. Jestem wysportowana. Dosyć wysoka. I bardzo skromna. Nienawidzę jak chłopcy gapią się tam gdzie nie powinni, mianowicie na dupę, albo cycki. Nie lubię gdy ktoś mi powie, że jestem ładna, to takie dziwne. często to słyszę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSGo6J73WKaCOe9bPAGwK7FtF3UOO8dImdHH_zvYlX5P9B_Mh_a5A1Er1C1ChzVoWu8tQ5euPLh64nTqQs7s2AWpEW47dIdc8NbVvZMmBiW8pE52Grhh-U7qQCr4hPMfjofVozrADqqR4/s1600/942693_504943082887985_1839370047_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSGo6J73WKaCOe9bPAGwK7FtF3UOO8dImdHH_zvYlX5P9B_Mh_a5A1Er1C1ChzVoWu8tQ5euPLh64nTqQs7s2AWpEW47dIdc8NbVvZMmBiW8pE52Grhh-U7qQCr4hPMfjofVozrADqqR4/s320/942693_504943082887985_1839370047_n.jpg" width="213" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Justin Bieber 19 lat</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Jak można nie znać Biebera. Wow. Lubię go, ale bez przesady. Nie wrzeszczę na jego widok AAA TO JUSTIN BIEBER. Sama wiem, że da się go pokochać. Ma przyjaciela Ryana. Co mogę o nim powiedzieć chyba każdy go zna?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjH8_5S8NVLGuFrjBLy0UpRJvFXNa6v6rgfy8WxMpnynM1uMdD2oLONDMlO7SUo4sv90q6mDdTx1RzqVqkv0J8fraaUuTuIAJNz3GIK7k0T0fKH3c9UNOkYUQtWaL1-2LY4ytCZZ2qDhM8/s1600/3f2f47f17f5f4b75cabe6e2809edf6bf1201eb2fl.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjH8_5S8NVLGuFrjBLy0UpRJvFXNa6v6rgfy8WxMpnynM1uMdD2oLONDMlO7SUo4sv90q6mDdTx1RzqVqkv0J8fraaUuTuIAJNz3GIK7k0T0fKH3c9UNOkYUQtWaL1-2LY4ytCZZ2qDhM8/s320/3f2f47f17f5f4b75cabe6e2809edf6bf1201eb2fl.jpg" width="266" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
Des (Destiny) Poster<br />
Moja najlepsza przyjaciółka. Des wspiera mnie we wszystkim. Od kiedy tylko zobaczyła Ryana zakochała się w nim po uszy. Ryan też coś chyba do niej czuję, bo to nie chyba, ale na pewno widać. Można powiedzieć, że jest dla mnie jak siostra. Znam ją ammmmm.............od bobasa tak właściwie. Nasze mamy leżały na porodówce tylko, że ona urodziła się pierwsza. Zawsze można na nią liczyć.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5va4foFiOxMOSLvq32tcF3a1J0EBRuvy0sFlAuvDgifU4LmXfBD7lCnncKXV1Vo9Xq-J-1vfbdneyYw7jvQYUl13p6fP1-KnMbNz7MI9f5lD5bY6V4MKkaO-Ghqi82WIxIOtAjXYy0Dk/s1600/160.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5va4foFiOxMOSLvq32tcF3a1J0EBRuvy0sFlAuvDgifU4LmXfBD7lCnncKXV1Vo9Xq-J-1vfbdneyYw7jvQYUl13p6fP1-KnMbNz7MI9f5lD5bY6V4MKkaO-Ghqi82WIxIOtAjXYy0Dk/s320/160.jpeg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Ryan Butler </div>
<div style="text-align: left;">
Jeden z najlepszych przyjaciół Biebera. Zakochany w Des. Nad jego ksywą jeszcze pracuje hahahaha. Jest taki jakby nie do końca zrozumiały. Zawsze wysyła sprzeczne sygnały, tylko Bieber go rozumie. Nie rozumiem czemu ale chyba się wstydzi. Nikt nie wie (oprócz Biebera) niki tak naprawdę jest.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPBjd9PMbW12AvEbAzveR8CVqRSIPOB9BodN_rw2U4wNX77r0el96faZJWQ48rR6O53ujXa6D25xfUFB9uxQlC81STLQNyFwgu6-jG4xNaWWDJGER2CFvyvdl6c7mLQI82uHFedCRg4BY/s1600/x_a9f26bf5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPBjd9PMbW12AvEbAzveR8CVqRSIPOB9BodN_rw2U4wNX77r0el96faZJWQ48rR6O53ujXa6D25xfUFB9uxQlC81STLQNyFwgu6-jG4xNaWWDJGER2CFvyvdl6c7mLQI82uHFedCRg4BY/s320/x_a9f26bf5.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
________________________________________________________________________________</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Hej. To jest blog o Justinie i o pewnej dziewczynie, potrzebowała wsparcia. Życzę miłego czytania.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: red;">CZYTASZ. KOMENTUJ!!!</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05061033451002366669noreply@blogger.com0