środa, 11 grudnia 2013

5: Ta-ak!

Obudziłam się gdzieś chyba o 8:26 i zaczęłam rozglądać się po pokoju. Przypomniałam sobie, że jestem w samolocie i właśnie lecimy na Hawaje.Spojrzałam się w bok. Przytulony do mojego tułowia spał sobie Justin. Tak słodko wyglądał, że nie miałam serca go budzić. Ale ku mojemu zdziwieniu chłopak zrobił to za mnie. Patrzył się na mnie z uśmiechem. W końcu przełamał tą dziwną cisze.
-Cześć jak się spało?-Zapytał, a ja położyłam się  powrotem.
-Dobrze. Tylko mam pytanie kto mnie przebrał?-Miałam na sobie zbyt dużą koszulkę Justina.
-Em.......... Ja, ale nie patrzyłem.-Jak można nie patrzeć w końcu mnie musiał przebrać.
-Jak można nie patrzeć?-Zapytałam
-Ja jestem Justin Bieber ja mogę wszystko haha-Odpowiedział, a ja odwróciłam się patrząc w jego stronę , po czym chłopak pogłaskał mnie po policzku.
-Gdzie jest ten basen na który dziś mnie zabierasz?-Dziś jadę na basen dziś on zobaczył mnie gołą fajnie.
(Sarkazm)
-To jest basen obok Hotelu. Duży i głęboki.-Ja bardzo dobrze umiem pływać więc nie sprawia mi to problemu.
-Dobra to ja się idę ubrać.-Wstałam i poszłam do walizki by sięgnąć po kostium. Założyłam jeszcze krótkie kremowe spodenki i słodką bluzkę  z pandą.

Weszłam pod prysznic. Zmyłam z siebie brud po tamtej nocy i potem wtarłam w ciało olejek. Wyszłam i ubrałam kostium pod ciuchy. Nałożyłam lekki make-up i pomalowałam usta bezbarwnym błyszczykiem. Kiedy wyszłam z łazienki zobaczyłam jak Des biegnie w moją stronę z wielkim bananem na twarzy. Po jej uśmiechu widać, że dobrze jej się układa z Ryanem. Kiedy do mnie pod leciała zapomniałam o tym, że byłam na nią zła.
-Jak tam z Justinem?-Wypiszczała mi do ucha.
-A może najpierw ,,Cześć"?-Teraz jak znam moją przyjaciółkę będzie się pytać o wszystko.
-No przestań już ciesz się masz chłopaka!-Wykrzyczała to ostatnie słowo dość wyraźnie, bo wszyscy się na nas spojrzeli.
-Kochana wiesz, że on nawet się mnie nie zapytał o chodzenie? Nie róbmy sobie nadziei to są chłopcy z innej półki niż my!- Spojrzałam jej w oczy i zobaczyłam zawiedzenie i smutek.
-No tak masz rację na razie jesteśmy przyjaciółmi do póki nie spytają się nas o chodzenie.-Uśmiechnęła się sztucznie i pociągnęła za sobą.
-Wysiadamy!!-Usłyszałam donośny głos rodzicielki. Wyszłam z samolotu i poszłam z walizką w ręku w stronę samochodu.


Usiadłam na miejscu, a obok mnie miejsce zarezerwował Justin. Nie zaczęłam z nim rozmawiać. Patrzyłam się w okno i bez litośnie obserwowałam widoki. Po chwili wyjęłam aparat i zaczęłam sobie robić zdjęcia. Ze wszystkimi miałam cyknięte jakieś zdjęcie oprócz Justina. Wzięłam aparat i podeszłam do niego. Nagle Jus wziął aparat i zrobił nam zdjęcie jak mnie całuje w policzek. Moje zdziwienie nie sięgało granic przez całą drogę na niego patrzyłam. Kiedy dojechaliśmy wzięłam swoje rzeczy i poszłam pod pokój który dzieliłam z Des. Weszłam po schodach ze wszystkimi rzeczami, razem z moją przyjaciółką. Musiałam iść do toalety, ale Des pobiegła na górę i odtworzyła pokój. Kiedy wyszłam z łazienki wzięłam moje tobołki i poszłam na górę. Próbowałam wejść do pokoju, ale drzwi były zamknięte, oczywiście klucz miała moja droga przyjaciółeczka która sobie właśnie gdzieś poszła. Usiadłam na ziemi i nagle zobaczyłam jak jak przez korytarz idzie piękny blondyn który nagle zatrzymuję się przy mnie.
-Cześć. Coś się stało, że tak siedzisz-Podniosłam się do pionu i słuchałam jego głosu.
-Nic, to znaczy jednak coś się stało, bo moja koleżanka poszła gdzieś z  kluczem i nigdzie jej nie ma, a tak po za tym jestem Roz, albo Rozi jak wolisz.-Uśmiechnęłam się przyjaźnie i podałam mu rękę.
-Przepraszam, że pytam, ale przyjechałaś to z Justinem?, a tak poza tym jestem Nick-Co mam mu odpowiedzieć, a jak on nie lubi Justina to wtedy sobie pójdzie i mnie zostawi szkoda.
-Ta-ak, a to źle?-Zapytałam i czekałam z niecierpliwością na odpowiedź.
-Nie, po prostu pracuję u niego przy rozkładaniu sceny, fajnie przynajmniej będziemy mogli się widywać często-Uśmiechnął się, a ja szybko to odwzajemniłam. Rozmawiałam z nim, i zobaczyłam kątem oka złego Justina który idzie w moją stronę kiedy odszedł układałam w głowie najczarniejsze scenariusze.
-Hej, Nick chyba poznałeś już Roz moją nową dziewczynę. Dobra ja się nią zajmę ty już możesz iść, to PA-Odepchnął go. Byłam zła, bo ja wcale nie jestem jego dziewczyną.
-To Pa Nick do zobaczenia!-Krzyknęłam kiedy chłopak odwrócił się i posłał mi miły uśmiech.
-Co ty robisz? -Zapytał z pretensjami w głosie Justin.
-Co? Chyba co ty robisz? Nie jestem twoją dziewczyną. Nawet się mnie o to nie spytałeś, czemu tak zareagowałeś?-Zapytałam znowu siadając, Justin po chwili podtrzymał moją rękę i zaprowadził mnie na dół gdzie wszyscy goście i cały skład siedział. Po chwili kiedy doszliśmy  Justin po prosił o uwagę. Uklęk i zapytał.
-Roz czy chcesz być moją dziewczyną?-Było mi strasznie głupio odmówić. Spojrzałam w piękne tęczówki chłopaka i poczułam motylki. Wszyscy mieli wlepiony wzrok w jego i moją postać.
-Ta-ak-Wyszeptałam tak cicho żeby nikt  nie usłyszał.
-Co?-Odparł tum wraz z Justinem.
-Ta-ak-Ponownie odpowiedziałam.


Justin wziął mnie na ręce i podniósł. Pobiegł do swojego pokoju. Postawił na ziemi.Powiedziałam mu tylko,że potem a teraz idę do pokoju i na basen. Poszłam do otwartego pokoju,  paliło się światło od łazienki. Pewnie Des siedzi i przymierza kostiumy. No nic. Ściągnęłam z siebie ciuchy i owinęłam się w ręcznik. Założyłam japonki i zeszłam na basen.


_________________________________________________________________________________
Cześć. No i mamy next. Mam nadzieję, że się podobał. Zawsze miło się czyta komentarze wię zostawcie je po sobie. CZYTASZ KOMENTUJ!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz