Całkowicie ubrana poszłam na sale gdzie zastałam całą ekipę i Des siedzącą samą gdzieś w koncie. Czy ona płakała? Podbiegłam do niej bez żadnego przywitania się z grupą. Siedziała skulona. Kiedy podniosła głowę dało się zauważyć siniaka. Jezu kto jej to zrobił?
-Des co się stało kto Ci to zrobił?-Zapytałam mocno przytulając ją do siebie. Płakała dosyć głośno. Jedna grupka dziewczyn stojących na przeciwko nas śmiała się z niej. Byłam zła. Strasznie miałam ochotę jej dowalić żeby jej białe zęby znikły w przeciągu pięciu sekund. Des podniosła głowę i ze wstydu schowała kilka sekund później. Wszyscy się na nią patrzyli. Ich spojrzenia od razu zniknęły gdy tylko popatrzyłam się na nich swoim wrogim spojrzeniem.
-Przyszłam i się przedstawiłam, a tamta czarna suka walnęła mnie. A wiesz co jest najgorsze? Justin miał to w dupie.-Odpowiedziała. Zatkało mnie jak on tak mógł? Co za kutas jebany. Jak tak można. Może jeszcze ją pochwalił, że dobrze uderzyła? Nie wytrzymałam i wstałam. Byłam zła miałam ochotę zabić Justina i tą sukę.
-Ty czarna! Co Cię kurwa napadło? Co ona Ci zrobiła? Jakie masz prawo dziwki żeby tak się zachowywać. Mam zetrzeć ci ten chytry uśmieszek z gęby? I tak już jest wypchana botoksem. Poczekaj gdzieś Cię widziałam stałaś na półce w sporzywczaku WSZYSTKO 50% TANIEJ. Więc słoneczko teraz grzecznie przeprosisz moją przyjaciółkę, albo inaczej to załatwimy-Wydarłam się jej w twarz. Tak żałośnie wyglądała. Na plakietce z imieniem pisało Selena plus pojebana suka w moich oczach.
-Nie wasz się tak do mnie mówić mała szmato. Ja tu żądzę ok?-Odpowiedziała. Jad z jej botoksowego ciała wylatywał warstwami. Nienawidzę takich idiotek jak ona. Tylko przez nie brudzę sobie ręce krwią.
-Dobra po pierwsze nie jestem szmatą dziffkoo, a po drugie tu chyba rządzi pan Bieber, a nie ty szmato!-Warknęłam. Miałam już odchodzić. Mianowicie stałam już do niej tyłem, ale ta idiotka wymamrotała coś pod nosem, wszystko słyszałam.
-Ta dziwka myśli że jak się prześpi z Bieberem to jest taka odważna i fajna-Odwróciłam się na pięcie podeszłam do niej na niebezpieczną odległość. Dziewczyna nadal miała ten zadziorny uśmiech na twarzy. No cóż za chwile go straci.
-Kurwa nie żyjesz-Podeszłam do niej gdy poczułam czyjeś silne ramiona na mojej tali. Bieber próbował mnie uspokoić, a tym samym Ryan Selene. Ta dziwka mnie dobija, ale cóż trudno. Trzeba przeżyć z nią te wszystkie próby.
-Czy Cię popierdoliło kurwa! Do chuja pana, co wy znowu odpierdalacie?-Zapytał zły Bieber na co ja się tylko wrogo popatrzyłam. Nie będę z nim gadać wyrwałam się z jego uścisku i poszłam usiąść obok Des.
**
Po próbie wracałam sobie spokojnie korytarzem. Postanowiłam pozwiedzać nie znany mi do tej pory budynek. Wchodziłam do każdych drzwi. Zostały ostatnie drzwi od sali prób. W sumie muszę wziąść torbe więc nie zaszkodzi wejść. To co tam zobaczyłam sprawiło, że mogłam już położyć się do grobu i nigdy z niego nie wstawać........
________________________________________________________________________________
No i macie next. Mam nadzieje że się podoba. Jak myślicie co zobaczyła Roz? Ja już wiem. Jak ktoś z was odgadnie to wystąpi w następnym rozdziale. No to zapraszam do komentowania. Pamiętajcie jeśli chcecie być w następnym rozdziale, wystarczy się wysilić i pomyśleć co mogło wpaść do mojej pustej głowy. Do następnego <3
Buzi ;**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz