sobota, 7 listopada 2015

15: Lubisz jak jestem dla ciebie zimnym chujem

Mijały miesiące, czy cos sie zmieniło? Oczywiście ze tak. Justin, chlerny Bieber, obiecując poprawę swoim faną i ludzią z branży wydaje niedługo płytę. Ja w tym samym czasie kończę szkole, a także moj związek. Jestem szaleńczo zakochana w Justinie który dwa miesiące temu rozstał sie z panna "Wyruchaj mnie" mówiąc że chce mieć ułożoną i pożądana dziewczyne. 
W tym momencie ja i Justin siedzimy razem w jednym pokoju patrząc pusto w ścianę... No cóż zmęczenie daje nam obu znak że trzeba isc juz spac. Wyszło jak wyszło ze przed wydaniem płyty a także miesiąc po wydaniu musze dzielić z nim dom. Często jest chamski ale przy tym strasznie seksowny. Umie mnie podniecić bardziej niż ktokolwiek inny. Czasami sami siebie zaspokajamy nawzajem. On to lubi. Ja to kocham. Nie mam żadnych zachamowan w moim zachowaniu. Jak żyć, to żyć pełna parą. 
Wreszcie postanowił sie odezwać.
-chce sie pieprzyć. Teraz.- odparł nie jąkając sie przy tym, lecz pewnym siebie głosem.
- Oh moj drogi troszeczkę szacunku.- 
Odezwałam sie 
-Skarbie. Potrzeba ci męskiej ręki, szczególnie między udami..-
Pieprzony dupek Justin Bieber 
- Moje rzęsy są dłuższe niż twój kutas- odparlam obojętna
- no cóż, czyli nie chcesz zeby ten kutas pieścił cie od środka?- zachichotał złośliwie i odwrócił wzrok w telewizje. 
- Dobra Bieber koniec tej gry słownej, ruchania nie będzie bo mam okres także bajlando- zaśmiałam sie. Justin od dłuższego czasu próbuje mnie namówić do sexu jednak za kazdym razem mu to  nie wychodzi, kiedys robiliśmy to prawie co dzień, teraz? Wiem ze jest ze mną w pewnym sensie tylko dlatego... 
- jestes zjebana moja droga- odpowiedzial i wstał szybko z naszej turkusowej kanapy. Nie ukrywam, cios prosto w serce. 
- Czemu ty zawsze jestes takim tępym i podłym chujem Bieber?
Zapytałam 
- Lubisz jak jestem dla ciebie zimnym chujem, lubisz gdy cie jebe, lubisz wszystko we mnie, nie lubisz tego pierdolenia o milosci o kochaniu, nie lubisz jak rozmawiamy o uczuciach. Ty lubisz mojego kolegę a on lubi twoja koleżankę. Nie chcesz żebym wrócił do ciebie z kwiatami, wolisz żebym wrócił napalony. Chcesz mnie bo nie boje sie złapać za twoja dupe i przycisnąć cie do ściany w mieście na środku ulicy. I nie pierdol ze tego nie lubisz bo to wlasnie we mnie kochasz... Hmm mam racje?
-masz:))



___________________________________
Rozdział krotki pisany na telefonie... 
Zamierzam kontynuować tego bloga, ale zakładam rowniez drugiego. Buźka 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz